Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 24 kwietnia. Imieniny: Bony, Horacji, Jerzego
06/04/2018 - 15:20

Dobra książka. Mariusz Urbanek "Genialni. Lwowska szkoła matematyczna" (5)

Stefan Banach, Hugo Steinhaus, Stanisław Ulam, Stanisław Mazur, Antoni Łomnicki i wielu innych uczonych tworzyło w latach międzywojennych tzw. lwowską szkołę matematyczną. (…) Ich burzliwe losy, osiągnięcia, kariery naukowe i pozanaukowe, dramatyczne dzieje kończące się w wielu przypadkach śmiercią od kul hitlerowskich okupantów, opisuje Urbanek na tle zmieniającego się życia politycznego i kulturalnego Polski w czasie dwudziestolecia międzywojennego, w trakcie i po II wojnie światowej.

(…) Steinhaus wynajmował pokój w pensjonacie przy ul. Karmelickiej 9 i tam często odwiedzali go Banach, Wilkosz i Nikodym; spotykali się także w kawiarni Esplanada na rogu Karmelickiej i Podwala. Któregoś razu Steinhaus podzielił się z nimi problemem, nad którym bezskutecznie biedził się od dłuższego czasu. „Niemałe było moje zdziwienie, gdy Banach znalazł odpowiedź”, i to już po kilku dniach, wspominał. Nota obu z rozwiązaniem problemu ukazała się w „Biuletynie Akademii Krakowskiej” w 1918 roku. To była pierwsza publikacja naukowa Stefana Banacha, za nią poszły kolejne, m.in. ogłaszane po francusku w powstałym w Warszawie piśmie „Fundamenta Mathematicae”. Ale co najmniej równie ważne było poparcie Steinhausa, który wszędzie, gdzie tylko mógł, opowiadał o genialnym samouku spotkanym na Plantach. (…)

Przyjazd Banacha do Lwowa zmienił wszystko. Miał wreszcie pracę, o której marzył, rodzącą się sławę matematycznego geniusza i środowisko, w którym mógł się rozwijać. Ale nie ukończył studiów, co komplikowało jego sytuację na uczelni, bo zgodę na asystenturę niemagistra musiał wydać minister. Ale udało się.
Nie miał też doktoratu, który był warunkiem dalszej kariery naukowej, a co gorsza, nie bardzo kwapił się, by pracę doktorską napisać. (…)
Profesor Stanisław Ruziewicz (…) postanowił użyć fortelu. „Polecił swemu asystentowi, aby chodził za Banachem do kawiarni, wypytywał go i notował twierdzenia i dowody” – wspominał Andrzej Turowicz. Banach tylko przejrzał i zaakceptował notatki. Opublikowana po francusku w „Fundamenta Mathematicae” kilkudziesięciostronicowa praca O operacjach na zbiorach abstrakcyjnych i ich zastosowaniach do równań całkowych została uznana za doskonałą, a po latach za przełomową w historii matematyki XX wieku. „Posiada kapitalne znaczenie dla dalszego rozwoju nie tylko samej matematyki, ale również nauk przyrodniczych, a w szczególności fizyki” – napisał po latach Stanisław Mazur. W tym samym czasie nad podobnymi zagadnieniami pracowali matematycy w kilu krajach, ale to nazwisko Banacha przeszło do historii. (…)
Któregoś dnia został poproszony do dziekanatu, gdzie – usłyszał – czekają jacyś ludzie, którzy mają pewne problemy matematyczne i tylko on może pomóc im je rozwiązać. „Banach udał się zatem do wskazanego pokoju chętnie odpowiadał na wszystkie pytania, nieświadom tego, że właśnie zdaje egzamin doktorski przed komisją specjalnie w tym celu przybyłą z Warszawy” – wspominał Andrzej Turowicz. (…)
Z kolejnymi etapami kariery Banacha było już łatwiej. W kwietniu 1922 roku uzyskał habilitację, w lipcu otrzymał tytuł profesora nadzwyczajnego Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie i jeszcze w tym samym roku został kierownikiem II Katedry Matematyki Wydziału Matematyczno-Przyrodniczego UJK. Miał 30 lat, był w miejscu, które dla wielu uczonych oznacza ukoronowanie kariery naukowej. Dla niego był to początek drogi. Wreszcie mógł robić to, co lubił najbardziej, a w dodatku płacono mu za to. (…)


Cytowane fragmenty pochodzą z książki:
Mariusz Urbanek
„Genialni. Lwowska szkoła matematyczna”
Wydawnictwo Iskry, Warszawa 2014







Dziękujemy za przesłanie błędu