Dobra książka: Isabelle Laurent. Jesteś najlepszą mamą na świecie (2)
Dlaczego tak trudno mi było wychowywać dzieci, pomagać im wzrastać, samej czuć się dobrze? Dlaczego nie potrafiłam już się uśmiechać na myśl o mojej codzienności, o czekających mnie zadaniach, o przyszłości moich dzieci? Dlaczego wszystko stawało się tak ciężkie? (…) Być może niektórzy przypominają sobie moją pierwszą książkę, Les y eux d ’une m ère2, opowiadającą o przybyciu do nas każdego z naszych dzieci – noszonych w moim brzuchu, adoptowanych czy przygarniętych – w której wszystko szybko dobrze się układa przy odrobinie wiary i nadziei. Pisząc tamtą książkę, czułam, że moja wiara chroniła mnie przed złymi ludźmi i rzeczami. Myślałam też, że nic poważnego nie może się stać, że pokonujemy przeszkody bez zbytnich perturbacji albo też mamy siłę, by podnosić się natychmiast, otrzepać kurz i ruszyć dalej. Myślałam, że są na świecie rzeczy, które nas nie dotkną…
I moje serce matki doświadczyło rzeczy nie do opisania. To, co najgorsze, nie ma tego samego imienia w sercu każdego z nas, jednakże męczarnia każdej z matek jest taka sama, gdy zło chce porwać nasze dziecko, a my nie możemy mu w tym przeszkodzić. Złu podoba się niszczyć wszystkie matki dzieci małych czy dużych, wierzące czy nie.
„Pokój wam”. Ten pokój jest uzasadniony, możliwy. Oto przesłanie, które dane mi było usłyszeć, gdy otrzymywałam te klucze. Przywróciły mi uśmiech – nie uśmiech wymuszony, lecz płynący z wnętrza. Zrozumiałam, że moim powołaniem kobiety i matki jest żyć w pokoju we wszystkich okolicznościach.
Isabelle Laurent, „Jesteś najlepszą mamą na świecie”, przełożyła Marta Tórz, Wydawnictwo W drodze, 2018
Dziękujemy Wydawnictwu W drodze za udostępnienie wybranych fragmentów