Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
20/02/2021 - 10:20

"Za co koty tak bardzo cenią Isaaca Newtona?"

W owym czasie fizyk zajmuje się intensywnie naturą barwy i światła, podejmując liczne eksperymenty. Zaciemnia pokój, w okiennej ramie wywierca otwór, by wpuścić do wnętrza promień światła, na jego drodze ustawia pryzmat.

Gdyby zapytać koty, które z osiągnięć Isaaca Newtona uważają za najdonioślejsze, otrzymalibyśmy zadziwiającą odpowiedź. Nie, nie byłaby to rewolucyjna newtonowska teoria ciążenia. Z grawitacją koty nie mają większych problemów – wystarczy zobaczyć, z jak niezrównaną gracją wskakują na wysoki mur, drwiąc sobie z ziemskiego przyciągania. I z równą elegancją zeskakują z dużej wysokości na ziemię. Kot zdoła przeżyć upadek z trzydziestego czwartego piętra, a więc z wysokości niemal stu pięćdziesięciu metrów – tak przynajmniej przed paroma laty poświadczył pewien australijski urząd. […]

Także na newtonowską teorię światła i barwy większość kotów machnęłaby ogonem. Jest im zupełnie obojętne, czy światło rozchodzi się w postaci fal, czy kwantów albo czy białe światło w rzeczywistości składa się z rozmaitych barw. Abstrahując od faktu, że koty w zasadzie są daltonistami, wystarcza im zdolność widzenia przedmiotów w całkowitej ciemności. […]

Za co jednak koty tak bardzo cenią Isaaca Newtona? Za wynalezienie – trudno w to wprost uwierzyć – klapy dla kotów. Ale po kolei. W roku 1667 Newton zostaje docentem w Trinity College Uniwersytetu Cambridge. Otrzymuje regularną pensję, oddano mu także do dyspozycji mieszkanie. W owym czasie fizyk zajmuje się intensywnie naturą barwy i światła, podejmując liczne eksperymenty. Zaciemnia pokój, w okiennej ramie wywierca otwór, by wpuścić do wnętrza promień światła, na jego drodze ustawia pryzmat. Skoro tym sposobem można rozszczepić światło na wszelkie możliwe kolory, Newton dochodzi do wniosku, że „czyste światło” składa się z takich właśnie barw. Ze względu na brak odpowiednich urządzeń eksperymenty te były dość skomplikowane, nadto uwagę naukowca rozpraszała jego kotka Spithead, która nieustannie drapała drzwi, ujmująco przy tym kwiląc. […]

Tak czy owak, w którymś momencie Newtonowi zrobiło się kotki żal, [...] polecił więc cieślom wyciąć w drzwiach dwa otwory – duży dla Spithead, mały dla kociątek. Nie było to konieczne, gdyż młode podążały za matką przez większy otwór, niemniej Newton osiągnął swój cel – od tej pory koty nie przeszkadzały mu w eksperymentach, tym bardziej że oba otwory przesłonił niewielkimi aksamitnymi kotarami, dzięki czemu pokój pozostawał zaciemniony. […]

Sławne koty i ich ludzie, Heike Reinecke, Andreas Schlieper, przekład: Dariusz Guzik; Znak Horyzont, Kraków 2021







Dziękujemy za przesłanie błędu