Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
17/11/2020 - 16:15

"Spotykam was, gdy już nie żyjecie"

Tytułowy bohater opowiada o fachu, który jego rodzina wykonuje od dziewięciu pokoleń! Dla Wilde’a widok trupów i trumien nie jest niczym dziwnym ponieważ towarzyszy mu od małego dziecka. Mimo początkowego oporu do wykonywania zawodu przedsiębiorcy pogrzebowego, Caleb postanowił kontynuować rodzinną „tradycję”.

Spotykam was, gdy już nie żyjecie. Znam zakończenie wszystkich historii, łącznie z moją własną.[...]

W dzieciństwie jedną z moich ulubionych rozrywek była zabawa z kuzynami w chowanego w magazynie trumien. Czołgaliśmy się po wyłożonej pluszowym dywanem podłodze, nasłuchując chichotów i innych dźwięków. Pozwolenie małym wnukom na zabawę w tym pomieszczeniu było ze strony dziadka Browna, dobrodusznego, lecz konserwatywnego człowieka, ryzykownym posunięciem. Trumny nie są tanie. Nawet „zwykła sosnowa skrzynia” kosztuje mniej więcej tyle, co używana motorynka. Przemykaliśmy wśród różnorakich trumien z galwanizowanej stali i drewna w poszukiwaniu kryjówek, uważając, żeby nie dotykać ich zewnętrznych stron, bo w przeciwnym razie nasze odciski palców zaplamiłyby wypolerowane powierzchnie. Chowaliśmy się pod trumnami, za nimi, ale nigdy w nich. To była jedyna zasada. [...]

Wszyscy moi dziadkowie mieszkali w domach pogrzebowych. Nasze spotkania rodzinne odbywały się u nich, odwiedzaliśmy ich co niedzielę, więc, rzecz jasna, moi kuzyni i ja regularnie widywaliśmy martwych ludzi. W zakładzie pogrzebowym Brownów ciała były dużo widoczniejsze, bo dziadek i babcia Brownowie urządzili przestrzeń mieszkalną na parterze. Ich jadalnia oraz salon pełniły różne funkcje. [...]

Caleb Wilde, Wyznania przedsiębiorcy pogrzebowego, przekład Elżbieta Janota, Znak Horyzont 2019







Dziękujemy za przesłanie błędu