Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 18 kwietnia. Imieniny: Apoloniusza, Bogusławy, Goœcisławy
07/12/2020 - 16:35

Presja wyniku i konsumpcyjne postrzeganie świata zaraziły wiele dziedzin życia.

Codziennie wypowiadamy miliardy słów, a klawiatury komputerów rozgrzewają się do czerwoności, bo tyle mamy do zakomunikowania światu. Ale czy nasze relacje stają się bardziej trwałe i głębokie?

Presja wyniku i konsumpcyjne postrzeganie świata zaraziły wiele dziedzin życia. Już w sierpniu 1943 roku Andrzej Bobkowski pisał w Szkicach piórkiem, że im „bardziej technika ułatwia ludziom kontakty, zbliża kontynenty, zbliża człowieka do człowieka, dając mu coraz to lepsze środki porozumiewania się na odległość, tym to porozumienie słabnie, tym bardziej ludzie stają się sobie obcy. Znika z życia kontakt osobisty – jedyny wzbogacający i zapładniający. Dziś na każdym kroku między człowieka a człowieka wciska się Rzecz, przedmiot”.

Jak na ironię, dysponujemy niemalże nieograniczonymi możliwościami kontaktów. Codziennie wypowiadamy miliardy słów, a klawiatury komputerów rozgrzewają się do czerwoności, bo tyle mamy do zakomunikowania światu. Ale czy nasze relacje stają się bardziej trwałe i głębokie? Czy dzięki temu widzimy to, co istotne i cudowne między nami? Wszystkie zdobycze techniczne miały stworzyć więcej przestrzeni do spotkania, więcej czasu wolnego, a okazuje się, że wysysają z nas wszelkie żywotne soki do tego stopnia, że już nie mamy czasu i sił na proste bycie dla siebie nawzajem, kiedy nie potrzeba nawet słów. To nie technika jest winna, lecz serce ludzkie, któremu brakuje wolności.

Wzrastająca ruchliwość społeczna, której skutkiem ubocznym są także powierzchowne i krótkotrwałe więzi, sprawia, że niby przebywamy pośród ludzi, stale ocieramy się o siebie, ale równocześnie ciągle pozostajemy od siebie oddaleni. I dochodzi do paradoksu: żyjemy ze sobą i zarazem obok siebie. Ten sam schemat powiela się w odniesieniu do całego stworzenia.

W swojej programowej adhortacji Evangelii gaudium Franciszek zastanawia się nad tym, jak zmotywować wierzących do większej gorliwości apostolskiej, i zauważa, że dzisiaj „ważny jest powrót do ducha kontemplatywnego, pozwalającego nam odkrywać codziennie, że jesteśmy adresatami dobra, które czyni nas ludzkimi, pomaga prowadzić nowe życie” (nr 264). Papież nie ma na myśli okazjonalnych porywów, gdy nagle pewne dobro wejdzie nam przed oczy, tak że nie sposób go już pominąć. Chodzi mu o codzienny nawyk.

Jak ten kontemplatywny nawyk wyrabiać? O tym jest ten przewodnik…
 

* W całej książce stosujemy skroty: ĆD – św. Ignacy Loyola, Ćwiczenia duchowe; KKK – Katechizm Kościoła Katolickiego.
Cytaty z Pisma Świętego podajemy za: Biblia Tysiąclecia, wyd. V, Pallottinum, Poznań 2002.

Dariusz Piórkowski SJ, Modlitwa, Poradnik dla tych, którzy (nie) lubią się modlić, Wydawnictwo WAM, 2020

Dziękujemy Wydawnictwu WAM za udostępnienie cytowanych fragmentów







Dziękujemy za przesłanie błędu