Potrafił tak bezkompromisowo pokazać nasze polskie kompleksy
Gombrowicz
1 sierpnia 1999 r.
Mija trzydzieści lat od śmierci Gombrowicza. „Tygodnik Powszechny” pyta wielu wybitnych twórców o to, co nam po nim zostało. Jeśli chodzi o mnie, to jakoś nie umiałem sobie przyswoić różnych dzieł Gombrowicza, z wyjątkiem Dzienników. W nich się rozczytywałem i była to dla mnie jedna z najważniejszych lektur.
Razem z Gombrowiczem odkrywałem polską megalomanię, pychę, dziecinadę, nacjonalizm. Nie wiem, czy ktoś w naszej literaturze potrafił tak bezkompromisowo pokazać nasze polskie kompleksy.
Wrogiem dla Gombrowicza, z którym walczył aż do utraty tchu, był kicz, imitacja, tandeta, partactwo. I można się z Gombrowiczem w wielu sprawach nie zgadzać, ale wyzwala on osobistą myśl, pobudza do myślenia. Przez całe życie starałem się młodych powierzonych mi ludzi wytrącić z uśpienia, pobudzić do twórczości, wyzwolić kipiącą w nich energię.
Już dawno nie czytałem Dzienników Gombrowicza. Mam jednak nadzieję, że w dalszym ciągu budzą z uśpienia. Dlatego polecam je, zwłaszcza młodym. Być może Gombrowicz nie jest wzorem życia, ale umie wyostrzyć słowo tak, aby pobudzało do myślenia.
Ludwik Wiśniewski OP, "Czarne z białym. Zapiski niepokorne", wydawnictwo WAM
Dziękujemy Wydawnictwu WAM za udostępnienie cytowanych fragmentów