Jagiełło właściwie postawił von Jungingena juniora pod ścianą
Fakt, że jakiś zakon posiadał duże posiadłości ziemskie, z chłopami, rzemieślnikami, bankami itd., nikogo w średniowiecznej Europie nie dziwił. Tylko Orden der Brüder vom Deutschen Haus Sankt Mariens in Jerusalem, Zakon Szpitala Najświętszej Maryi Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie, podołał natomiast zadaniu budowy na zwartym terytorium własnego niezależnego państwa dla miliona poddanych. Zakon rycerski, a przy tym, jak byśmy dzisiaj mogli powiedzieć, zakon menadżerski.
Owszem, państwo było zakonne, ale nie oznaczało to, że jego mieszkańcy wyróżniali się religijnością albo że wszystko było w tym państwie inne niż „normalnie”. Podobnie jak w innych krajach rozwijały się miasta – i rosły szeregi mieszczaństwa, coraz bardziej świadomego swojej roli, podobnie jak w innych zakątkach Europy. (…)
Krzyżacy tradycyjnie dbali o militarne wykształcenie kandydatów do zakonnych święceń, a potem zakonników. Nie słynęli z wielkiego zamiłowania do książek, za to umieli zarządzać państwem i się bić. W latach poprzedzających Grunwald prowadzili częste rejzy, czyli wyprawy przeciwko Litwinom. Zakonna dyscyplina równała się dyscyplinie żołnierskiej, co nadawało krzyżackiemu rycerstwu elitarny charakter – taki stopień dyscypliny był po prostu niespotykany pośród rycerstwa. Każdemu Krzyżakowi zakon przydzielał kilku półbraci albo sług, również oni podlegali przeszkoleniu wojskowemu oraz zakonnemu. W bitwie grunwaldzkiej dwustu pięćdziesięciu dobrze wyszkolonych, odżywionych i odważnych rycerzy nawykłych do wykonywania rozkazów na dobrze wyszkolonych, odżywionych i odważnych wierzchowcach stanowiło punkt odniesienia dla wszystkich uczestniczących w walce. Aby pokonać wojska Jagiełły, trzeba było wszakże własne szeregi znacząco powiększyć. (…)
Wydaje się prawdopodobne, że wielki mistrz i dowódca wyprawy Ulryk von Jungingen nastawiony był raczej na nękanie Polaków i Litwinów niż na próbę ich starcia z powierzchni ziemi. Jednak Jagiełło właściwie postawił von Jungingena juniora pod ścianą. Jego wojska dzięki wybudowanemu na Wiśle mostowi pontonowemu (dobry pomysł, dobre wykonanie) dotarły do wrót państwa zakonnego. Logicznym, wynikającym z mapy kierunkiem dalszego marszu antykrzyżackiej koalicji był Malbork, krzyżacka stolica.
Jan Wróbel, „Grunwald 1410. Świętością nie wygrasz”, wydawnictwo Znak Horyzont, lipiec 2020
Dziękujemy wydawnictwu Znak za udostępnienie wybranych fragmentów