Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
19/07/2020 - 18:05

Dla Litwinów bitwa z początków XV wieku ma podobne znaczenie jak dla Polaków

W 610. rocznicę bitwy historyk Jan Wróbel na nowo przedstawia konflikt Rzeczpospolitej z państwem krzyżackim.

Dość dobrze za to historycy odtworzyli pogodę grunwaldzkiej doby: wietrzna noc z opadami deszczu, wietrzny poranek, dość gorący dzień i wieczorny deszczyk (Długosz napisał, że popołudniowy, ale chyba się w tej sprawie omylił), deszczowa i chłodna noc. Słońce przesuwało się na niebie i zaczęło razić Krzyżaków? Nie jesteśmy pewni, gdzie stało wojsko obu stron, chociaż sporo ekspertów przychyla się do takiej lokalizacji wojska, w której słońce, przesuwając się właśnie koło południa, patrzyłoby w twarz wojskom zakonnym. Autor Kroniki konfliktu oddaje napięcie ostatnich chwil przed bitwą:

W tym czasie szybko biegnąc, przybył goniec, mówiąc: „Królu najjaśniejszy! Wrogowie twoi stoją o pół  mili od ciebie, zgromadzeni w wielkiej sile. Oczekują ciebie. Nie zwlekaj!” […] Król, aczkolwiek uważał, że te słowa są dla niego istotne, nie nakłonił im ucha, albowiem całym sercem wzdychał do Boga. A powstawszy z modlitwy natychmiast polecił wszystkim opasać się jakimiś przepaskami ze słomy dla wzajemnego rozpoznania i podał rycerzom te słowa jako zawołanie bojowe: Kraków, Wilno; sam zaś dosiadłszy konia, własną osobą pospieszył przyjrzeć się wrogom i natychmiast rozpoczął ustawiać szyki na płaszczyźnie pewnego pola pomiędzy dwoma gajami […].

(…)

Nawet najlepsza bitwa musi się kiedyś skończyć – i to przed zapadnięciem ciemności. Lipcowy dzień jest długi! Długosz precyzyjnie podaje w swoich Rocznikach…, że bitwa zaczęła się trzy godziny przed południem. W Kronice konfliktu czytamy, że bitwa trwała sześć godzin. Najbardziej prawdopodobne jest zatem, że główna faza bitwy zaczęła się około dziewiątej, skończyła około piętnastej – potem trwał jeszcze pościg. (…)

Jest dyskusyjne, czy odwrót litewski stanowił efekt paniki („zmuszeni do odwrotu”), czy był zamierzony. Dla całych pokoleń Litwinów bitwa z początków XV wieku ma podobne znaczenie jak dla Polaków. Chociaż wielu litewskich patriotów spogląda na Jagiełłę z niechęcią, jako na tego, który otworzył drzwi do polonizacji litewskich elit, to cenią oni polsko - litewską „wiktorię pod Žalgiris”. W jej konsekwencji Krzyżacy przestali śmiertelnie zagrażać Litwie, a sam kraj na dobre „wszedł do Europy” właśnie wtedy. W swoich XIX-wiecznych początkach narodowy i niepodległościowy ruch litewski uznawał Witolda za wielkiego władcę Litwinów, za Witolda Wielkiego. Sceny z uciekającymi z pola bitwy jeźdźcami Litwy uwierały zatem, zupełnie tak, jakby rozgrywały się wczoraj, a nie setki lat temu. (…)

Jan Wróbel, „Grunwald 1410. Świętością nie wygrasz”, wydawnictwo Znak Horyzont, lipiec 2020
Dziękujemy wydawnictwu Znak za udostępnienie wybranych fragmentów







Dziękujemy za przesłanie błędu