Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Niedziela, 16 czerwca. Imieniny: Aliny, Anety, Benona
24/04/2013 - 06:00

Zegzda forsuje zniżki w Małopolsce. Kogut krytykuje

Podczas XXXVI sesji Sejmiku Województwa Małopolskiego radni przyjęli deklarację w sprawie Karty Dużej Rodziny na poziomie lokalnym, regionalnym oraz centralnym. W Nowym Sączu taką uchwałę podjęto już kilka tygodni temu.Pomysł firmowany w Małopolsce przez PO i radnego wojewódzkiego Leszka Zegzdę spotkał się z krytyką regionalnego szefa PiS senatora Stanisława Koguta.
W Krakowie radni długo dyskutowali o deklaracji oraz polityce prorodzinnej w Małopolsce.
- Deklaracja to nie zobowiązanie ani decyzja, a wola i cel, jaki powinien przyświecać działaniom władz województwa. Jednym z takich działań ma być wspieranie rodzin wielodzietnych z Małopolski – oświadczył w imieniu autorów deklaracji, czyli klubu radnych PO Leszek Zegzda. Radny już wcześniej zapewniał, że starał się do tego pomysłu zapalić nowosądeckie instytucje. - Rozmawiałem już z dyrektorem Muzeum Okręgowego Robertem Ślusarkiem i dyrektorem Antonim Malczakiem z „Sokoła” i mam od nich zapewnienie, że chcą realizować ten projekt. Zarówno Muzeum, jak i „Sokół” zgodzą się na te zniżki – powiedział.
W przyjętej przez Sejmik deklaracji czytamy: „Karty Dużej Rodziny są ważnym instrumentem kształtowania polityki prorodzinnej Państwa oraz samorządów terytorialnych. Pozwalają rodzinom wielodzietnym pełniej uczestniczyć w szeroko rozumianym życiu społecznym, jak również stanowią wymierną pomoc materialną. Odgrywają zarazem dużą rolę, jako czynnik ekonomicznie wzmacniający instytucje kultury czy sportu, poprzez przyciągnięcie do nich nowych klientów. Tym samym Karty Dużej Rodziny stają się z jednej strony wyrazem szacunku i troski władzy publicznej każdego poziomu wobec rodzin wielodzietnych, a z drugiej strony gospodarczo aktywizują lokalne społeczności”
Dokument ten to także apel do małopolskich gmin i powiatów o wprowadzanie lokalnych Kart Dużej Rodziny. Sejmik zadeklarował, że przystąpi do przygotowania na poziomie regionu takiej karty.
Inicjatywę Platformy Obywatelskiej krytykuje senator Prawa i Sprawiedliwości Stanisław Kogut, który twierdzi, że PO tylko pozoruje działania zamiast realnie poprawiać sytuację materialną rodzin.
- Jest to działanie czysto polityczne, obliczone tylko i wyłącznie na zysk. Dlatego obecnie w całym kraju, na poziomie samorządów politycy forsują uchwały intencyjne w rodzaju „Karta Rodziny trzy lub cztery plus" – uważa Kogut. 
Jego zdaniem wiele na sumieniu ma m.in. właśnie radny wojewódzki rodem z Sądecczyzny. - W Sejmiku rządzi Platforma Obywatelska i PSL, gdzie zarząd koalicyjny jest z PO-PSL, i gdzie szefem klubu radnych jest Leszek Zegzda . Mieli bardzo dużo czasu, żeby coś zrobić i to już kilka lat temu – zaznacza senator.

Przypomnijmy, że 26 marca sądeccy radni jednogłośnie przyjęli uchwałę o wprowadzeniu zniżek dla rodzin wielodzietnych. stworzenie pakietu ulg i rabatów dla rodzin wielodzietnych z przynajmniej czwórką dzieci, choć autorzy zakładają, że w przyszłości dotyczyć to będzie także rodzin z trójką dzieci. Chodzi o rabaty m.in. na basen, kino.
Projekt wniesiony przez PO dodatkowo zakładał jeszcze zniżki na bilety komunikacji miejskiej. Pierwsze decyzje w tej sprawie mają zapaść do końca maja, a projekt zostanie wprowadzony w życie do końca tego roku.
Ratusz będzie zbierał pomysły w tej sprawie, a potem stworzeniem pakietu rabatów zajmą się poszczególne wydziały Urzędu Miasta. Na przykład do zadań Wydziału do Spraw Przedsiębiorczości sądeckiego UM, kierowanego przez Magdalenę Januszek - Gródek należeć będzie m.in pozyskanie prywatnych firm, np. sklepów, piekarni, które przyłączą się do programu i zgodzą się na udzielenie rabatów.
Wstępnie wyliczono, że dotyczyć one mają ok. 900 rodzin, czyli blisko 2,5 tysiąca mieszkańców.
Takie pakiety ulg prorodzinnych to żadna nowość i w wielu miastach (m.in Tarnów, Gorlice) funkcjonują już od dawna. Można liczyć na zniżki, nawet rzędu 50 proc. na na rekreację, imprezy kulturalne, basen, lodowisko i wyciąg narciarski, a nawet w wybranych sklepach i stacji benzynowej. W Białymstoku rodziny wielodzietne płacą już nawet o połowę mniej niż dotychczas za żłobek, przedszkole, przejazd autobusem miejskim czy wejście na basen.

BOS
Fot: BOS, UWMW
 






Dziękujemy za przesłanie błędu