Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 23 kwietnia. Imieniny: Ilony, Jerzego, Wojciecha
07/07/2022 - 14:15

W ośrodkach ruchu drogowego nie egzaminują, bo protestują. Jak jest w Sączu?

Domagają się wyższych wynagrodzeń i waloryzacji opłat. W kilku polskich miastach ruszyły protesty egzaminatorów wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego. Odwoływane są egzaminy na prawo jazdy. Jak sytuacja wygląda w Nowym Sączu?

Czytaj też Ten przepis już działa. Auta muszą mieć nowe, obowiązkowe urządzenia

Fala protestów egzaminatorów wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego rozlewa się po całej Polsce. Żądają zmiany systemu i zasad wynagradzania. Jak argumentują egzaminatorzy, archaiczny system funkcjonuje już od 15 lat. I wystarczy.

W ramach protestu masowo odwoływane są egzaminy na prawo jazdy. Jak sytuacja wygląda w Nowym Sączu, gdzie swoją siedzibę ma Małopolski Ośrodek Ruchu Drogowego?  

- Na razie pracujemy normalnie, przyjmujemy zapisy, nie ma absencji, choć trudno powiedzieć, jak będzie w następnych dniach – mówi dyrektor ośrodka, Marek Pławiak. - Trzeba podkreślić, że protest jest oddolny. Nie organizują go związki zawodowe, więc nie ma tutaj procedur, tak jak w przypadku strajku, jednak jako dyrektorzy ośrodków musimy przyznać, że po części zgadzamy się z postulatami egzaminatorów. Ich wynagrodzenia pozostają na tym samym poziomie od 2013 roku. Ustalane są odgórnie i jako dyrektorzy nie mamy na to wpływu – dodaje Pławiak.

- Egzaminatorzy wnioskują też o podwyższenie opłat egzaminacyjnych, także niezmienianych od kilkunastu lat. A przecież w górę poszły koszt utrzymania ośrodków, paliwa, amortyzacji samochodów, także przede wszystkie usługi opłaty za media. W porównaniu do 2013 roku tylko paliwo poszło o sto procent w górę – tłumaczy szef Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego. - Tymczasem my operujemy tymi samymi przychodami, bo my sami się finansujemy.

- Nie mamy dotacji ani subwencji, nie mogliśmy skorzystać z tarczy antyinflacyjnej – zaznacza. - Wprawdzie jesteśmy jednostką organizacyjną podległą marszałkowi województwa, ale mamy też osobowość prawną. Dysponujemy tyloma pieniędzmi, ile sami zarobimy.

Na jakie wynagrodzenia mogą liczyć egzaminatorzy?  Wszystko zależy od uprawnień do egzaminowania w kolejnych kategoriach. Ci, którzy dopiero pracę zaczynają, zarabiają od 2,5 tys. złotych do 3 tys. złotych brutto.  Maksymalne wynagrodzenie zasadnicze to 5 tys. złotych brutto. Można otrzymać też tak zwane dodatki zadaniowe. Ich wysokość podobnie jak pensja jest uzależniona ilości uprawnień do egzaminowania w kolejnych kategoriach.  

Czytaj też Kierowca nie żyje, są ranni. Ludzie z naszego regionu przeszli horror w Rumunii 

Jaki  jest koszt opłat egzaminacyjnych, która podobnie jak wynagrodzenia nie zmieniły się od piętnastu lat? To 140 zł za praktyczny i 30 zł za teoretyczny. Zdaniem protestujących nieadekwatne do kosztów ich przeprowadzania.

Ponieważ decyzja o zmianach może zapaść tylko na szczeblu centralnym,  dlatego egzaminatorzy swoje postulaty kierują do ministra infrastruktury.  Chcą powołania zespołu roboczego przy ministerstwie, z udziałem reprezentantów ich środowiska, który zajmie się wypracowaniem odpowiednich aktów prawnych Na przykład powołaniem agendy, która centralnie rozwiewałaby wątpliwości w kwestii spornych przepisów ruchu drogowego, które to ustalenia obowiązywałyby we wszystkich wojewódzkich ośrodkach ruchu drogowego – pisze gazetaprawna.pl

Nadzór na WORD-ani prowadzi w każdym województwie marszałek województwa. Minister infrastruktury nie decyduje kto, kiedy i gdzie wykonuje swoje czynności związane z egzaminowaniem kandydatów na kierowców" - powiedział cytowany przez gazetę miminster infrastruktury Andrzej Adamczyk, który wykluczył jednocześnie możliwość - proponowanego już przez marszałków - podniesienia opłaty za egzamin.

Czytaj też Opłaty za przejazd autostradą A4 poszły w górę. Było drogo, jest jeszcze drożej  

- Nie chcemy szukać w kieszeniach przyszłych kierowców środków na pokrycie oczekiwań finansowych tak mocno akcentowanych teraz przez egzaminatorów. Zrobimy jednak wszystko, by marszałkowie, którzy są odpowiedzialni za sytuację w ośrodkach, mogli dysponować właściwymi instrumentami, które pomogą w dialogu z egzaminatorami rozwiązać ten problem – zapewnił minister Adamczyk ([email protected]) fot.IM







Dziękujemy za przesłanie błędu