Tylko 67 złotych za metr sześcienny drewna opałowego? Zobacz jak je kupić w takiej cenie
Jak informuje nadleśniczy Rafał Tokarz sprzedaż drewna jest w jego placówce prowadzona na bieżąco i wszyscy kładą duży nacisk, by go dla nikogo nie zabrakło. – Każde z naszych leśnictw ma na swoim terenie po kilkanaście składów. By kupić w nich drewno opałowe wystarczy zadzwonić bezpośrednio do leśniczych albo podleśniczych, bo to oni odpowiadają za sprzedaż. Telefony kontaktowe do leśniczych i podleśniczych są na stronie Nadleśnictwa Stary Sącz w zakładce kontakt/leśnictwa – wyjaśnia nasz rozmówca.
Zobacz też: Chcesz kupić drewno opałowe od nadleśnictwa? Możesz to zrobić na dwa sposoby
Podobnie jak w przypadku Nadleśnictwa Piwniczna i od tego w Starym Sączu można też kupić drewno pozyskane w ramach samowyrębu. I w tym wypadku pierwszy telefon należy wykonać do leśniczego albo podleśniczego, by ten wskazał teren, na którym można pozyskać drzewo. Pozostałe procedury są jak w Piwnicznej – po tym, jak uznamy, że drewna pozyskaliśmy już odpowiednią ilość, dzwonimy do leśniczego, ten przyjeżdża, robi obmiar, wycenia, w przypadku drobnicy np. gałęzi, sprawdza miąższość metra sześcienne, robi legalizację, czyli wydaje asygnatę i po sprawie. Wystarczy się tylko rozliczyć.
Czy gra jest warta świeczki? W przypadku samowyrębu to po stronie klienta leży zorganizowanie wszystkich prac, organizacja transportu itp. Tu Tokarz posiłkuje się przykładem: za drewno opałowe z buka albo grabu – kategorii S4 – w składzie trzeba zapłacić ok. 194 zł za metr sześcienny, za tą samą ilość w ramach samowyrębu – ok. 135 zł.
Ale buk i grab to najdroższe drewno. Dla kontrastu za pozyskane w ramach samowyrębu drewno liściaste innych gatunków zapłacimy już zdecydowanie mniej, bo ok. 67 zł za metr sześcienny. ([email protected] Fot.: ilustracyjne pixabay.com)