Szynobus i auto? Można inaczej przeprawić się przez Dunajec
Pomysł nie jest niedorzeczny i teoretycznie można go zrealizować. Ktoś, kto zdecydowałby się na świadczenie tego rodzaju usług musiałby się jednak postarać o stosowną koncesję, mieć kwalifikowanych flisaków i wtedy można coś takiego robić - mówił w rozmowie z Sądeczaniem Jan Nosal, właściciel firmy od wielu lat organizującej spływ Popradem, który zastrzegał jednak, że w sensie technicznym to jedno z trudniejszych miejsc.
Czytaj też To lepsze niż szynobus! Czy pontony mogą kursować przez Dunajec?
Nurt jest rwący, woda się kręci, tworzą się wiry - tłumaczył Nosal. - Ale dobry, doświadczony flisak na pewno by sobie z tym poradził, no i transport byłby z gwarancją bezpieczeństwa. -Ktoś, kto zdecydowałby się na taki biznes musiałby to sobie dobrze skalkulować - dodaje przedsiębiorca.
Okazuje się, że nie tylko redakcja Sądeczanina kombinowała z pontonami.
Ktoś ukradł nasz pomysł - napisała internautka Marta. „Złodzieje xdd” komentuje z humorem kolejna fejsbukowiczka. Inni do sprawy podeszli z uśmiechem i przymrużeniem oka.
Super pomysł. Myślę, że tratwy, takie jak na spływie Dunajcem, też by były świetnym rozwiązaniem. Przynajmniej byśmy mieli co na starość wnukom opowiadać - napisała Marta, a wtóruje jej Krystyna: - Pontonem do pracy szkoły na randkę. Super :-)
Pomysł spodobał się też uczestnikom naszej redakcyjnej sondy.
Nie zabrakło jednak takich, którzy przeprawę przez Dunajec pontonem rozebrali na czynniki pierwsze i proponują własne rozwiązania.
Pontonem, to średnio. Raz, że silny nurt, a dwa, to nierówne dno. Gdzieniegdzie są tuż pod taflą ostre kamienie. Co innego spływać głównym nurtem, optymalną trasą, a co innego pokonywać całą szerokość - napisała Karolina, która ma własną propozycję.
Przez Dunajec przecież od wieków przeprawiano się tratwami. Wciąż taki przewóz utrzymywany przez gminę funkcjonuje w Łącku i pod Sokolicą. Plus ostatnie, prywatne, na przykład w Czerńcu i Tylmanowej. Ta w Łącku jest dobrze pomyślana, bo leci po stalowej lince przerzuconej nad wodą, więc nurt w zasadzie sam pcha łódkę na drugi brzeg. No i można w szpilkach wejść. Starsze osoby też nie miałyby problemu, w przeciwieństwie do akrobacji w pontonie - pisze internautka.
Jakie są jeszcze inne pomysły? Czytelnik ukrywający się pod nickiem John Wayne uważa, że pod rozwagę należy wziąć dobudowanie kładki dla pieszych na moście kolejowym.
- Może by tak włodarze miasta wzięli taką sugestię wspólnie z PKP pod rozwagę,, by ci ostatni w razie "pilnowania bezpieczeństwa przez SOK-istów" nie polowali na osobników przechodzących przez tenże most ... .
Ten sam internauta ironizuje na całego i proponuje, żeby zapytać Straż Graniczną o możliwość przewozu ludzi śmigłowcem, kiedy funkcjonariusze będą oblatywać maszynę.
Wtóruje mu Pierro, który radzi wejście w porozumienie z fanami motolotni.
Zapytajcie może w związku motolotniarzy o możliwość przelotu nad Dunajcem albo w związku pływackim o przepłynięcie rzeki wpław.
Internauta o nicku Werty dał po prostu upust swojej irytacji
Jak tak wam kur*** źle, to z buta chodzić.
O - i to jest rozwiązanie. Można otworzyć wypożyczalnię gumiaków. Dunajec za głęboki nie jest :) - napisał z humorem ostatniwolnylogin.
Czytaj też Na ulicy Węgierskiej w godzinach szczytu widać było skutki zamknięcia mostu
Byli też tacy, którzy za artykuł na temat przeprawy przez rzekę pontonami odsądzali nas od czci i wiary. My jednak na pomysły na alternatywne rozwiązania, jesteśmy otwarci i obiecujemy, że sprawdzimy na ile ich wcielenie w życie może być realne.
[email protected] fot. IM