Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 26 kwietnia. Imieniny: Marii, Marzeny, Ryszarda
29/01/2018 - 16:05

Stary Sącz: Skanalizują kąpielisko na stawach. Bakterie nie mają tu czego szukać

O tym, że z roku na rok kąpielisko na starosądeckich stawach zyskuje na popularności – nikogo już nie trzeba przekonywać. Podobnie jak nie trzeba przekonywać, że teren trzeba skanalizować zanim prywatny inwestor wybuduje kolejne centrum wodnego wypoczynku. Jest szansa, że projekt ruszy już w 2019 roku.

- Dopiero złożyliśmy wniosek o dofinansowanie tego przedsięwzięcia, które będziemy robić w ramach dużego programu rozwoju turystyki, jaki realizujemy z Fundacją Sądecką. Jeśli wszystko się uda, to prace będą mogły ruszyć już w przyszłym, 2019 roku – informuje zastępca wójta Kazimierz Gizicki.

Koszt inwestycji pod nazwą „Budowa kanalizacji i wodociągu do strefy turystyczno-rekreacyjnej na starosądeckich stawach” oszacowany jest na ok. 2 mln 234 tys. zł a gmina może otrzymać na ten cel aż 80 procent dofinansowania, czyli ok. 1 mln 798 tys. zł ze środków unijnych. Szanse są ogromne, bo wymiar ekologiczny zawsze wpływa na ocenę podobnych wniosków.

Zobacz też:  Aquapark w Starym Sączu: dlaczego jeszcze nie budują? Bo pieniądze dostali

Kto w praktyce będzie mógł się wpiąć do tej nowej nitki kanalizacyjnej i wodociągowej? – Wszyscy, którzy są po drodze a jest tu Park Linowy, nasz Park Wodny, są domki do wynajęcia a zaraz obok powstaje kolejne centrum turystyczne realizowane przez prywatnego przedsiębiorcę ze Starego Sącza – wylicza Gizicki.

 Przy okazji podkreśla, że dzięki gruntownemu uzbrojeniu terenu okolice starosądeckich stawów bez wątpienia zyskają na atrakcyjności turystycznej. Nadmienia też – wyprzedzając ewentualne pytania – że brak w chwili obecnej kanalizacji wcale nie zagraża jakości wody na gminnym kąpielisku. W okolicy nie ma gospodarstw, które mogłyby spuszczać ścieki na dziko.

Zobacz też: Wejście na starosądeckie stawy nadal płatne, ale są zmiany

- No chyba, że ktoś celowo w okolicy wyleje fekalia – zaznacza samorządowiec nawiązując do sytuacji z czerwca 2016 roku, gdy w stawach wykryto takie stężenie paciorkowca kałowego, że nie można ich było udostępnić przez dłuższy czas. Wtedy jednoznacznie potwierdzono, że stawy zostały zatrute celowo. – Na szczęście woda w stawach bardzo szybko się oczyszcza i drugie badanie wykazało tylko śladowe ilości bakterii a trzecie nie wykazało ich wcale – przypomina Gizicki.

Od tego czasu gmina baczniej niż dotychczas monitoruje przez całą dobę teren kąpieliska. W utrzymaniu porządku i bezpieczeństwa pomagają kamery i dodatkowe oświetlenie.

ES [email protected] Fot.: archiwum sadeczanin.info 







Dziękujemy za przesłanie błędu