Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 26 czerwca. Imieniny: Jana, Pauliny, Rudolfiny
24/02/2014 - 08:00

Sądeckie Wodociągi: Skąd się wzięły te podwyżki?

Dużo emocji wywołały ostatnie doniesienia na temat planowanych w Nowym Sączu od kwietnia tego roku podwyżek taryf za wodę i ścieki. Uchwała została zdjęta z porządku obrad na ostatniej sesji Rady Miasta, tym samym wywołując lawinę komentarzy – jak można się spodziewać, negatywnych. – To nie jest tak, że nie robimy nic, bo mieszkańcy i tak muszą płacić – uważa Janusz Adamek i tłumaczy, skąd 2,5-procentowy wzrost wysokości taryf.
O tym, w jaki sposób na sesji Rady Miasta przyjęto uchwałę zatwierdzającą zmianę taryf, można przeczytać tutaj: Podwyżki cen za wodę i ścieki przyjęte. Nie obyło się bez spięć. Emocji nie brakowało zarówno na sali obrad, jak i w komentarzach pod artykułem. Oberwało się rządzącym w mieście, radnym i zarządowi Sądeckich Wodociągów. Trudno się dziwić – w końcu nikt podwyżek nie lubi, chyba że chodzi o własne pensje.

5,50 zł za 1 metr sześcienny wody i 5,51 zł za tyle samo odprowadzonych ścieków – tyle do końca marca płacą mieszkańcy Nowego Sącza. Od pierwszego kwietnia taryfy wzrastają odpowiednio do 5,65 zł za metr sześcienny wody i 5,64 zł za metr ścieków. Zmieni się również opłata abonamentowa (o 12-16 groszy).

Wzrost wysokości taryf tłumaczona jest m.in. ostatnimi dużymi inwestycjami, realizowanymi przez Sądeckie Wodociągi. W ostatnim czasie spółka zakończyła realizację kilku znaczących inwestycji. Najdroższa z nich - budowa sieci wodociągowej i kanalizacyjnej na osiedlu Mała Poręba, wraz z odcinkiem kolektora w ul. Bohaterów Orła Białego i Dąbrówki - pochłonęła ponad 43 mln zł. 30 mln złotych kosztowała modernizacja Stacji Uzdatniania Wody w Starym Sączu, a ponad 26 mln - budowa kanalizacji w Cyganowicach w Starym Sączu, w Łazach Biegonickich, kolektory sanitarne, kanalizacja w Barcicach i budowa sieci wodociągowo-kanalizacyjnej dla osiedla Jana Pawła II w Starym Sączu. Kanalizacja dla os. Kaduk cz. II, zbiornik wyrównawczy „Zawada” i magistrala przesyłowa Grunwaldzka-Piłsudskiego-Nowy Sącz to koszty ponad 17 mln zł. Wymienionych zostało tylko kilka najważniejszych - i najdroższych - inwestycji, a do tego dochodzi jeszcze drugie „pomniejszych”, których koszt waha się od ponad 600 tysięcy złotych (likwidacja oczyszczalni ścieków Biegonice) do 15 mln złotych (modernizacja kanalizacji sanitarnej).

W przeważającej części inwestycje te zostały już zakończone, teraz trwa kompletowanie dokumentów i będą rozpoczynać - a w niektórych przypadkach już trwają - procedury odbiorowe.
Jak wyjaśnia Janusz Adamek, prezes Sądeckich Wodociągów, spółka działa w dwóch zakresach. - Spółka prowadzi normalną eksploatację majątków, to są normalne umowy z klientami. Mamy zobowiązania, musimy dostarczyć wodę w określonym czasie, o określonych parametrach jakościowych - z tym są związane pewne koszty - wyjaśnia Adamek. - A z drugiej strony są prowadzone inwestycje. Te dwa obszary zaczęły się już, w tej chwili, zazębiać. Dopóki jest prowadzona inwestycja, to jej koszty nie obciążają funkcjonowania.

- W inwestycji można wyróżnić dwa etapy. Sam moment inwestowania, który nie obciąża kosztów funkcjonowania bezpośrednio, bo na inwestycje przychodzą środki z dotacji i z kredytów. Natomiast jak przejmujemy majątek na swój stan, do ewidencji środków trwałych, pojawiają się koszty - konieczność zapłaty podatku, naliczenia amortyzacji, pojawia się ciut większa energia elektryczna, bo trzeba tą wodę wtłoczyć, pojawiają się koszty podatków za korzystanie ze środowiska, bo przecież my tę wodę pobieramy z rzek. To są koszty eksploatacyjne. Teraz coraz więcej inwestycji zostaje przenoszonych na stan spółki i te koszty zaczynają się pojawiać - wyjaśnia Janusz Adamek.

Koszty w związku z tym w ostatnim czasie wzrosły, nie zmieniła się za to liczba odbiorców, klientów SW. - W Nowym Sączu na jeden kilometr przypada około 200 mieszkańców, a na przykład w Krakowie liczba ta jest dwa razy większa - mówi Janusz Adamek. - Koszty utrzymania mogą być na takim samym poziomie, ale gdy rozkładają się na większą populację, taryfa jest niższa.

Są jednak pozytywne strony rosnących opłat za wodę i odprowadzenie ścieków. Według unijnych, zaakceptowanych przez Polskę przepisów, do końca 2015 roku Polska musi wybudować oczyszczalnie ścieków spełniające odpowiednie warunki i warunkujące osiągnięcie odpowiedniego efektu ekologicznego. - Jeśli się to nie uda, podmiot odprowadzający ścieki do środowiska wodnego poniesie podwyższone o pięćset procent opłaty za wyprowadzenie ścieków do wód lub do ziemi - mówi Janusz Adamek. - Dzięki realizowanym inwestycjom 99 procent ludzi z naszego terenu będzie miało dostęp do kanalizacji. Tym samym nie będą nam grozić dotkliwe kary finansowe.
KID
fot. JB, BOS






Dziękujemy za przesłanie błędu