Poszaleli? Będą kary za radio w samochodzie
Taka informacja znalazła się na łamach dziennika „Rzeczpospolita” Na celowniku kontrolerów są również firmy, które wzięły samochód w leasing. Za radio płaci wtedy leasingobiorca, bo to on korzysta z radia. Nie musi go nawet słuchać.
czytaj też To się da zrobić? Można nie płacić abonamentu RTV? Jest na to sposób
Media publiczne główkują jak przymusić Polaków do płacenia abonamentu, a Polacy główkują jak abonamentu nie płacić, szczególnie po tym, jak okazało się, że z tych, którzy mają kablówkę lub platformę cyfrową, zostanie ściągnięty haracz za TVP. I wymyślili. Sposób „na dziadka lub babcię”.
- Wystarczy, że używa samochodu, a to jest równoznaczne z używaniem radia - przytacza wypowiedź radcy prawnego gazeta.
Firmy leasingowe nie muszą informować swoich klientów o obowiązku zarejestrowania odbiorników radiowych na poczcie. Wynika on z przepisów ustawy o opłatach abonamentowych.
Jak podaje "Rzeczpospolita", w 2017 roku do Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa trafiło już 400 odwołań od decyzji nakładających sankcje finansowe. Dotyczą nie tylko odbiorników radiowych w autach, ale i telewizyjnych w siedzibach firm.
Przeczytaj też Płaczą i płacą. Sądecka skarbówka wchodzi ludziom na pensje za niepłacenie abonamentu RTV
Może się okazać, że to jeszcze nie koniec - pisze dziennik. - W kwietniu 2017 roku TVP proponowało, aby żądać abonamentu radiowego od wszystkich posiadaczy samochodów, a nie tylko od firm. W zamyśle telewizji miało to być realizowane poprzez przydzielenie instytucji odpowiedzialnej za egzekwowanie opłat abonamentowych prawa dostępu do danych zgromadzonych w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. Problem w tym, że dziś jest ona pełna błędów i wpisów o samochodach, które już dawno nie istnieją.
Obecnie opłata abonamentowa za odbiornik radiowy wynosi 7 zł miesięcznie, czyli 84 zł rocznie.
(ami) fot. A.M