Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 19 marca. Imieniny: Aleksandryny, Józefa, Nicety
13/02/2020 - 15:20

Podróż do Krakowa autobusem na stojąco. Niebezpiecznie, ale zgodnie z prawem?

Do "Sądeczanina" zgłosiła się Czytelniczka z pytaniem, czy jazda z Krakowa autobusem na stojąco jest zgodna z prawem, ponieważ ostatnio często jej się to zdarza.

Osobą odpowiedzialną za bezpieczeństwo przewożonych pasażerów jest kierowca. Nie powinien zabierać pasażerów w przypadku braku wolnych miejsc siedzących, chyba że co innego wynika z regulaminu danego przewoźnika. I tak w regulaminie Voyagera czytamy:

Wsiadający są zobowiązani do zajęcia miejsc siedzących, natomiast w przypadku braku wolnych miejsc siedzących zajmują miejsca stojące, podtrzymując się uchwytów lub poręczy. Pasażerowie nie powinni stać w pobliżu kierującego aby nie ograniczać jego pola widzenia, rozmawiać z nim oraz utrudniać kierującemu prowadzenie pojazdu.

Natomiast zgodnie z zapisem regulaminu spółki Szwagropol przewoźnik zapewnia pasażerom odpowiednie warunki bezpieczeństwa i higieny oraz wygody i należytej obsługi. – Nikogo nie zmuszamy, aby wsiadał do zatłoczonego autokaru. Niektóre autobusy posiadają miejsca stojące nawet w liczbie 22. Bezpieczeństwo pasażerów jest dla nas bardzo ważne. Można również skorzystać z kolejnych kursów. Odjazdy z dworca odbywają się dosyć często – informuje na swoim profilu w mediach społecznościowych Szwagropol. Rzeczywiście, autobusy kursujące do Krakowa odjeżdżają co kilkanaście minut.

Czytaj także: Ile za bilet autobusowy do Krakowa? Stawki z roku na rok rosną

Każdy pojazd ma określoną liczbę miejsc dla pasażerów. Taka informacja jest zazwyczaj widoczna przy wejściu do autobusu. Inną sprawą jest, że podróż na stojąco może skończyć się wypadkiem, ponieważ podczas silnego hamowania pasażer łatwo traci równowagę.

Wydaje się, że nie ma tu dobrego rozwiązania - podróżni i tak będą narzekać. Ci, którym uda się wsiąść do zatłoczonego autobusu, będą niezadowoleni z niekomfortowej jazdy na stojąco, a pozostali, którym kierowca odmówił wejścia do autokaru ze względu na brak miejsc, będą narzekać na to, że nie mają jak wrócić do rodzinnej miejscowości i muszą marznąć na przystanku. 

A co na to Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego w Krakowie? Do sprawy wrócimy.

[email protected], Fot. Sądeczanin







Dziękujemy za przesłanie błędu