Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 16 kwietnia. Imieniny: Bernarda, Biruty, Erwina
19/02/2018 - 10:30

Łata łatę pogania na sądeckiej obwodnicy. Kto odpowie za fuszerkę?

Łata na łacie i dziura na dziurze, tak ledwie po dwóch latach od otwarcia z wielką pompą wygląda obwodnica zachodnia Nowego Sącza. Kierowcy ironizują, że zanim zostanie wybudowany łącznik, za co drogowcy mają zabrać sie po wakacjach, jezdnia całkiem się rozsypie.

Była wielka pompa, wielkie otwarcie i samorządowcy, którzy pękali z dumy z powodu wybudowanej w rekordowym tempie obwodnicy zachodniej Nowego Sącza. Od tego czasu minęły ledwie dwa lata, a sześciokilometrowy odcinek drogi między Biczycami Dolnymi a Brzezną po prostu się sypie, skarżą się kierowcy.

Czytaj też Już wiadomo, kiedy ruszy budowa łącznika dwóch sądeckich obwodnic  

- Jeżdżę tamtędy kilka razy w miesiącu. Droga wygląda jak szwajcarski ser! Łata goni łatę! Fragmentami nawierzchnia nadaje się do całkowitej wymiany. Czy samorząd w ogóle interweniuje w tej sprawie, jak wygląda sprawa gwarancji dla tej inwestycji - alarmuje e-mailu do redakcji Sądeczanina jeden z czytelników.

Dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg Adam Czerwiński przyznaje, że już rok temu pojawiły się zastrzeżenia co do jakości nawierzchni, która szybko zaczęła pękać.

- Inwestycja jest objęta pięcioletnim okresem gwarancji. Nakazaliśmy wykonawcy naprawę nawierzchni. Na razie pęknięcia zostały uszczelnione łatami. Firma, która budowała obwodnicę zastrzegła sobie, że zleci ekspertyzę, która wykaże, dlaczego w tak szybkim czasie droga uległa zniszczeniu.

Przygotowaniem ekspertyzy ma się zająć Instytut Dróg Politechniki Krakowskiej, ale jak wyjaśnia Czerwiński, kluczowe znaczenie może mieć kwestia podłoża.

Czytaj też Wybudują drugi tunel na ekspresówce z Nowego Sącza do Brzeska?  

- Nawierzchnia została wykonana dobrze i do tego nie mieliśmy zastrzeżeń, jednak właściwości podłoża mogą zmienić wody gruntowe. Mogła też być jakaś niewłaściwa partia materiału, z którego formowane były nasypy. To jednak na razie tylko przypuszczenia. Odpowiedź przyniesie ekspertyza, a wykonawca drogę w ramach gwarancji będzie musiał na swój koszt naprawić - mówi szef powiatowych drogowców.  

[email protected] fot. czytelnik







Dziękujemy za przesłanie błędu