Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
11/02/2017 - 07:20

Kaczyński wysyła do sądu frankowiczów. Ile zostało z wyborczych obietnic?

Czy frankowicze powinni przestać liczyć na pomoc rządu? Jeśli mieli takie nadzieje, to rozwiał je Jarosław Kaczyński. Zdaniem prezesa Prawa i Sprawiedliwości rząd nie może podjąć działań, które doprowadzą do zachwiania systemu bankowego.

Do problemów frankowiczów Jarosław Kaczyński odnosił się na antenie Polskiego Radia w "Sygnałach Dnia" .

- Rząd nie może podejmować działań, które doprowadzą do zachwiania systemu bankowego - mówił prezes PiS w "Sygnałach Dnia" w radiowej Jedynce. W ten sposób odpowiadał na pytanie, czy państwo powinno pomóc frankowiczom.

- Co doradzałby pan frankowiczom? - pytał szefa PiS prowadzący audycję Wojciech Dąbrowski.- Powinni zaufać prezydentowi i rządowi, że spełnią obietnice wyborcze czy może wziąć sprawy we własne ręce i walczyć z bankami w sądach?

Przeczytaj  też: Frankowicze pójdą na wojnę ze Skarbem Państwa? Sądeczanie też zaciągali kredyty we frankach 

- Powinni wziąć sprawy we własne ręce i zacząć walczyć w sądach - mówił Jarosław Kaczyński- Nie dlatego, żeby nie ufać prezydentowi czy rządowi, tylko dlatego, że prezydent i rząd są w sytuacji, która w wielkiej mierze jest zdeterminowana uwarunkowaniami ekonomicznymi - zaznaczył.- Rząd nie może podejmować działań, które na przykład  doprowadzą do zachwiania systemu bankowego, bo to byłby straszny cios we wszystkich obywateli - podkreślał polityk. - W procesach można uzyskać różnego rodzaju rekompensaty, to będzie rozłożone w czasie i z różnych względów będzie nieporównanie łatwiejsze, także dla międzynarodowego świata finansowego.

Przczytaj też Wiadomo już jak prezydent ulży frankowiczom. Szału nie ma...

Prezes PiS powiedział również, że jeśli polski rząd miałby ochotę pomóc frankowiczom, to oczywiście może i powinien to robić. Godzinę później wicepremier Mateusz Morawiecki potwierdził, że polski rząd cały czas zastanawia się nad tą pomocą i nie odpuszcza frankowiczów.

- Nie jest tak, że tutaj o czymkolwiek zapominamy - powiedział wicepremier.

Co czeka frankowiczów? Zdaniem ekonomistów ich sytuacja może się mocno pogorszyć

-W przyszłości, jeśli kurs franka wzrośnie możemy mieć do czynienie z masowymi upadłościami frankowiczów i banków. Rozwiązanie powinno przekładać się na podział tych obciążeń między frankowiczami i bankami, ale też budżetem państwa –przekonywał na antenie  Polskiego Radia 24 prof. Zbigniew Krysiak  z SGH.

Zdanie ekonomisty do tej pory pozytywne dla frankowiczów wyroki zapadały dość sporadycznie, bo dla sędziów to nowa materia.  Toczące się obecnie sprawy wyznaczyły  pewien kierunek orzecznictwa.

Przeczytaj też Frankowicze mogą wygrać z bankami? 

- Moim zdaniem będzie to prowadziło do wzrostu liczby spraw i szybkości ich rozstrzygania. Jest jedno orzeczenie w Polsce, gdzie sędzia popatrzył na zagadnienie bardzo prosto. Klient dostał 200 tys. zł kredytu, relacjonuje, że spłaca. W takiej sytuacji zadłużenie powinno spaść. Tymczasem ono wzrosło. To orzeczenie wprowadza nową perspektywę, inną niż ta bankowa. Obecnie dochodzi do ścierania się tych perspektyw – mówił ekonomista.

Prezydent Andrzej Duda i premier Beata Szydło w kampaniach wyborczych zapowiadali, że rozwiążą problem frankowiczów i ich kredytów. - Jeśli wygram wybory, to zrealizuję jeden z projektów ustaw, które mają pomóc kredytobiorcom z zadłużeniem we frankach. Banki oczywiście alarmują, bo pilnują swojego interesu. To jest branża, która osiąga ogromne zyski. Jeden z bankowców powiedział mi, że tak naprawdę larum dotyczy nie tego, że banki będą upadały, tylko że będą osiągały mniejsze zyski - stwierdziła ówczesna kandydatka na premiera Beata Szydło w Wirtualnej Polsce w lipcu 2015 roku. 

(ami) [email protected] fot.archiwum Sadeczanina Info







Dziękujemy za przesłanie błędu