Jak za sprawą magistratu w „cudowny” sposób zniknął smog z Nowego Sącza
- Wieczorem nie ma czym oddychać, duszący smród znowu bije w nozdrza. W świetle latarni widać tę brudną, duszącą mgłę – alarmował redakcję „Sądeczanina” mieszkaniec ulicy Nawojowskiej. - Kopciuchy poszły w ruch, smogowy sezon można uznać za otwarty – ironizował.
Jaką dawkę rujnujących zdrowie toksyn wciągają w płuca mieszkańcy Nowego Sącza? Chcieliśmy to sprawdzić na wskazaniach pyłomierzy z miejskiego monitoringu. Uśrednione wyniki pomiarów ze wszystkich lokalizacji pokazały wykres… z lipca.
Czytaj też Gdyby smród dało się sfotografować... Smog powrócił do Nowego Sącza
Kiedy próbowaliśmy odczytać dane z urządzeń zamontowanych na poszczególnych ulicach, pojawił się komunikat, że czujniki są uszkodzone.
Co się stało z pyłomierzami? Tym pytaniem był zaskoczony dyrektor wydziału ochrony środowiska Grzegorz Tabasz, który od reporterki „Sądeczanina” dowiedział się, że na urzędowej stronie nie ma informacji o stanie powietrza miasta. Z miejsca obiecał zbadanie sprawy. Co z tego wynikło?
- Sieć czujników uległa awarii - wyjaśnia nazajutrz Tabasz. - Dokładnie chodzi o system komputerowy, który tym zarządza i prawdopodobnie same czujniki, które już kilka lat wiszą na powietrzu – wyjaśnia Tabasz. -Teraz zamiast stanu czujników miejskich będzie się pokazywała strona Państwowego Monitoringu Środowiska. To będą aktualizowane co godzinę dane ze stacji pomiarowej przy Bulwarze Narwiku – dodaje dyrektor.
Jaka jest prawda o stanie powietrza w Nowym Sączu? Widoczne teraz na internetowej stronie miasta wskazania, pokazują smogowy szczyt w nocy z niedzieli na poniedziałek o godzinie dwudziestej pierwszej.
Teraz dopiero mamy całą prawdę, całą dobę?
- Państwowy monitor ma czujniki certyfikowane, wysokiej jakości i tylko one są wiarygodne - tłumaczy Grzegorz Tabasz. - To tak naprawdę jedyne wskazania, na które można się powoływać i nie ma to znaczenia, że są to dane z jedynego punktu w mieście. One odpowiadają średniemu stanowi jakości powietrza w całym Nowym Sączu i są uwzględniane w oficjalnych dokumentach dotyczących zanieczyszczeń.
Czy to znaczy, że smogowy miejski monitoring to zwykłe badziewie? Czytaj dalej na następnej stronie. Kliknij TUTAJ