Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
27/11/2019 - 20:10

Groźne bakterie leją im się z kranu. I znowu skażona wodociągowa sieć

Lista skażonych gminnych wodociągów jest coraz dłuższa. I znowu w sieci znaleźli bakterie E.coli i znowu trzeba było zakręcić kurki z wodą. Tym razem padło na Ptaszkową. Od ujęcia wody zostało odciętych blisko trzysta osób.

To była rutynowa, przeprowadzona przez Sanepid kontrola, ale jej wyniki okazały się niepokojące.  Woda z ujęcia zaopatrującego Zespół Szkolno-Przedszkolny w Ptaszkowej nie nadaje się do picia.

- Wyniki badań wykazały obecność bakterii z grupy coli– informuje Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Nowym Sączu.- Ujęcie, z którego korzysta blisko trzysta osób musi być poddane zabiegom higieniczno-sanitarnym.

Czytaj też Paciorkowce kałowe, zgorzel gazowa, E.coli... To pływa u nas w wodociągach!

  To już jak epidemia. Na liście zanieczyszczonych sieci był Mystków, Gródek nad Dunajcem Chełmiec, Hala Łabowska,  Muszyna, ostatnio Bobowa… Dlaczego okoliczne wodociągi tak często są skażone? Kto jest temu winien? My sami, bo zamiast do szamba spuszczamy ścieki do potoku, czy też ci, którzy siecią zarządzają. Ledwie wczoraj rozmawialiśmy na ten te temat z prezesem Sądeckich Wodociągów Tadeuszem Frączkiem.

- Odpowiedź na pytanie wcale nie jest taka prosta. Nasz region był przez wiele lat zatruwany, przez to, że nie było sprawnego systemu kanalizacji. To się poprawiło dzięki inwestycji zrealizowanej przez Sądeckie Wodociągi, co nie znaczy, że zanieczyszczenia, które się pojawiły w glebie, nie zniknęły – tłumaczył szef spółki. - One mogą przenikać szczególnie do ujęć wody, które są płytsze. Nie można jednak powiedzieć, że tylko my jesteśmy winni, albo że winne są samorządy.  Takiego sformułowania na pewno bym nie używał. Z tym się wiążą nieubłagane finanse.  

czytaj też Czytaj też Tego jeszcze w kranach nie było. Straszna bakteria zaatakowała wodociąg

Czy to jest tak, że nasze zdrowie zależy od pieniędzy jakimi dysponują gminy? To ma zapewne związek z technologią uzdatniania wody. W tak nowoczesnych wodociągach to cały system. To między innymi ozonowanie, stosowanie filtrów węglowych i dezynfekcja lampą ultrafioletową.

Czy najlepszym wyjściem dla gminnych wodociągów jest podpięcie się do dużej miejskiej sieci. Ile to może kosztować?  A może najlepiej mieć własną studnię? Na te i inne pytania w rozmowie z „Sądeczaninem” odpowiada prezes Sądeckich Wodociągów Tadeusz Frączek. fot. jm

[email protected] fot. jm







Dziękujemy za przesłanie błędu