Co się stało na serpentynach na Juście. Wydłuży się remont osuwiska i drogi
Kiedy po zimowej przerwie budowlańcy wrócili na Just mówiło się, że roboty zakończą się w lipcu i trasa przez serpentyny zostanie oddana do użytku lipcu. Teraz okazuje się, że inwestycja się przedłuży Wydawało się, że drogowcy powoli kończą swoją bitwę z osuwiskiem, ale zbocze znowu pokazało swoje kły i wymaga dodatkowego wzmocnienia.
Czytaj też Droga do Brzeska z dwoma tunelami. Czy to nowa mina która wysadzi "sądeczankę"?
- Trzeba będzie zrobić dodatkową palisadę wykonaną z żelbetowych pali o średnicy jednego metra każdy, na głębokość do dwudziestu metrów. W sumie dwa tysiące pali - wyjaśnia Iwona Mikrut, rzeczniczka małopolskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Czytaj też Cud z sądeczanką? Wybrali jeden wariant drogi do Brzeska
- Aż osiemnaście tysięcy pali trzeba umieścić w nasypie pod drogą. Pierwotnie miało ich nie być, jednak jak zaczęło się frezowanie nawierzchni na odcinku między serpentynami, okazało się, że ruchy osuwiskowe nie tylko przesuwały masy nawierzchni z gruntami, ale także je obracały – dodaje Mikrut. - Ujawniły się głębokie na kilka metrów szczeliny, do których wpływały wody podziemne. Zostały wykonano dodatkowe badania geologiczne i podjęto decyzję, o konieczności budowy dodatkowych pali pod drogą.
Całe osuwisko ma 21,3 hektarów powierzchni i obejmuje południowy oraz południowo-wschodni stok. Droga krajowa nr 75 zajmuje tylko kilka procent tego obszaru. Na razie droga jest zamknięta dla ruchu i kierowcy muszą korzystać z objazdów. Generalny remont serpentyn na Juście ruszył ponad rok temu. Jak dotąd udało się wykonać ponad siedemdziesiąt procent robót.
Według przewidywań taki stan potrwa do 9 sierpnia – mówi Iwona Mikrut z Generalnej Dyrekcji. Wszystkie prace mają być ukończone we wrześniu tego roku.
Stabilizacja osuwiska na długości 1,7 kilometra ma kosztować 46 mln złotych
[email protected] fot. GDDKiA