Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
03/03/2023 - 13:45

Ceny oszalały: kalafior po 22 zł, papryka i pomidor po 30. Inflacja bije po kieszeni

Kto zarabia na poziomie płacy minimalnej, przez inflację praktycznie miesiąc pracował za darmo. Skutek wzrostu cen dla kosztów utrzymania wart jest według wyliczeń ekonomistów dokładnie tyle co minimalna płaca, która w ubiegłym roku, przypomnijmy, wynosiła 3 010 złotych.

Jeszcze wyżej koszt inflacji dla budżetów domowych Polaków oszacował Marcin Czaplicki ze Szkoły Głównej Handlowej – według jego wyliczeń przez inflację w 2022 roku każdy Polak stracił średnio 4 620 zł.

Każdy Polak w rok stracił prawie pięć tysięcy złotych

Ekonomista przyjął, że w normalnych warunkach w 2022 r. inflacja byłaby na poziomie 2,5 proc., a to sprawiłoby, że wydalibyśmy na zakupy i usługi o 175,5 mld zł mniej. Przez to rodzina z jednym dzieckiem musiała w ubiegłym roku wydać na utrzymanie aż o 13 860 zł więcej, a z dwójką dzieci – o 18 480 zł więcej.

Obojętnie, jak by nie liczyć i porównywać, pogorszenie się budżetów rodzinnych jest wyraźnie zauważalne dla każdej niemal polskiej rodziny. Mimo waloryzacji emerytur, obligatoryjnych podwyżek minimalnego wynagrodzenia czy dobrowolnych podwyżek płac w firmach i instytucjach, rosnące jeszcze szybciej ceny obniżają naszą zdolność zakupową.

Co gorsza, nie wiadomo kiedy ten proces zatrzyma się, by wrócić potem do odwrotnego trendu, kiedy to mamy nawet z czego oszczędzać. Po dwóch miesiącach względnej stabilizacji na poziomie nieco ponad 16 proc., w styczniu inflacja znów ruszyła w górę – wyniosła 17,2 proc. Teraz z niepokojem czekamy na odczyty lutowe.

Karuzela cenowa przyspiesza: kalafiory po 22 a papryka po 30 złotych

Nawet pomidory w dyskoncie kosztują już między 25-30 zł. Świeże warzywa na przełomie lutego i marca nadały nowy impuls wyścigowi cen żywności. To dwu- trzy- a nawet pięciokrotnie więcej niż przed rokiem, kiedy też wcale tanio nie było, a ceny rosły jak na drożdżach. No może inni byli liderzy tego wyścigu: masło, oleje, mięso drobiowe.

Co gorsza, takie poziomy cen warzyw mogą być prognostykiem kolejnej fali podwyżek także innych asortymentów żywności, co musi się skończyć dalszym wzrostem inflacji i utratą wartości naszych zasobów.

Co się dzieje z oszczędnościami 

Polacy, by dopiąć domowy budżet, coraz częściej sięgają po oszczędności, a na dalsze oszczędzanie pozwolić sobie mogą tylko najzamożniejsi.

Większość z nas jest zdania, że w porównaniu do ubiegłego roku, nasza sytuacja finansowa pogorszyła się, wynika z badania „Polaków Portfel Własny: czas oszczędzania” Santander Consumer Banku. Aż 33 proc. badanych uważa, że jest ona zdecydowanie gorsza niż przed rokiem. Co piąty (19 proc.) ankietowany twierdzi, że się nie zmieniła, a lepiej swoją sytuację ocenia jedynie co ósmy.

Przy takim pogorszeniu się sytuacji finansowej Polaków, zdecydowanie ciężej jest nam regularnie odkładać pieniądze. Nie budzi zdziwienia więc fakt, że sytuacja prezentuje się najgorzej u osób z dochodem netto wynoszącym do 2 000 zł – ponad 90 proc. nie odkłada pieniędzy. Jak można się domyśleć, na oszczędzanie stać tylko tych z największym wynagrodzeniem. Wśród zarabiających od 5 000 do 6 999 zł oraz od 7 000 zł i więcej na rękę, odkłada pieniądze kolejno 54 proc. i aż 82 proc. respondentów. ([email protected]) fot.IM







Dziękujemy za przesłanie błędu