Burmistrz Golba chce kupić dworcowe straszydło w Muszynie?
Dla wymuskanego rynku i dzielnicy Zapopradzie, która stała się turystyczną perełką, dworzec kolejowy w Muszynie stanowi niemiły kontrast. Budynek popada w ruinę, a zamknięta na cztery spusty poczekalnia zmusza pasażerów do czekania na pociągi na zimnych peronach.
Czytaj też Czy plany budowy drugiej nitki obwodnicy Muszyny mogą spalić na panewce?
Burmistrz uzdrowiska chciałby budynek kupić. Jedna część miałaby zostać wykorzystana dla gminy, druga, z poczekalniami i toaletami byłaby przeznaczona dla turystów. Gmina już zajęła się kwestiami formalnymi związanymi z podziałem działek i przygotowała wycenę.
Czytaj też Walą do uzdrowiska drzwiami i oknami. Czym Muszyna wabi i kusi turystów?
Teraz wiadomo już, że tych zamierzeń - przynajmniej na razie - nie uda się sfinalizować, bo jedna z kolejowych spółek na sprzedaż dworca się nie zgodziła. Tymczasem władze uzdrowiska już zadbały o dofinansowanie modernizacji budynku z unijnych środków. Jeśli budynku nie kupią, pieniądze przepadną.
Burmistrz Golba zapewnia, że jeśli tylko otrzyma pozytywną decyzje o sprzedaży, natychmiast ruszą prace remontowe.
[email protected] fot. achiwum sadeczanin.info