Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
22/08/2018 - 09:00

Awantura o Podłęże-Piekiełko. Co poseł Czerwiński wyssał z brudnego palca?

Nic nie będzie z linii Podłęże-Piekiełko, takie hiobowe wieści ogłosił poseł Andrzej Czerwiński. Jak twierdzi parlamentarzysta, inwestycja polegnie, z powodu budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego w Baranowie pod Warszawą. - To jest informacja wyssana z brudnego palca - komentuje wypowiedź sądeckiego polityka minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.

Co ma piernik do wiatraka, a linia kolejowa Podłęże-Piekiełko do budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego w Baranowie pod Warszawą? Jakiś czas temu Mikołaj Wild, pełnomocnik rządu zajmujący się tą właśnie inwestycją, poinformował, że  został zatwierdzony przebieg linii kolejowych, dzięki którym pasażerowie z całej Polski będą mieli łatwiejszy dojazd do tego super lotniska zintegrowanego z transportem drogowym i kolejowym.

Czytaj też Nowa linia kolejowa Podłęże-Piekiełko o krok bliżej. Optymizm wymieszany z katastrofą

W sumie ma powstać ponad 1300 km nowych linii, które - jak podkreślał Wild - będą  stanowić potężny impuls rozwojowy dla polskich kolei. Na inwestycyjnej liście znalazła się między innymi magistrala na trasie Kielce- Tarnów, która prowadzi do Nowego Sącza. Zdaniem posła Platformy Obywatelskiej Andrzeja Czerwińskiego wyklucza to budowę linii Podłęże-Piekiełko.   

- Jeśli magistrala ma łączyć Nowy Sącz z Tarnowem i potem pobiegnie na północ, to nie ma mowy o realizacji inwestycji, o którą zabiegamy od tylu lat - powiedział w rozmowie z "Sądeczaninem" Czerwiński. - Bazując na informacji pełnomocnika rządu przygotowałem już interpelację do ministra Andrzeja Adamczyka, którą złożę na ręce marszałka Sejmu - zapowiedział parlamentarzysta.

Złe informacje rozchodzą się szybko i już dotarły do szefa resortu infrastruktury. We wtorek Adamczyk gościł w Krakowie. Podczas konferencji prasowej w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości w ostrym tonie odniósł się do hiobowych wieści Czerwińskiego.

- To jest informacja wyssana z brudnego palca. Ubolewam, że poprzednicy przez osiem lat nie zrobili nic, a nie chcą pomóc i tylko przeszkadzają - przytacza wypowiedź ministra portal lovekrakow.pl

Adamczyk zapewnia, że przygotowania do inwestycji idą zgodnie z planem.

- Kończymy postępowanie przetargowe. Mam nadzieję, że w ciągu najbliższych dwóch miesięcy zostanie podpisana umowa na wykonanie projektu technicznego. Mamy zagwarantowane prawie 700 mln złotych na przebudowę szlaku kolejowego między Chabówką a Nowym Sączem, mamy też zarezerwowane pieniądze na wykup gruntów pod budowę szlaku kolejowego –podkreśla Adamczyk.

Jednak postępowanie przetargowe jak na razie utknęło w martwym punkcie. Przypomnijmy, że o wykonanie projektu technicznego inwestycji ubiegały się dwa konsorcja, polska firma Aecom, która swoją ofertę wyceniła na 208,5 mln zł oraz francuska Egis Rail, która za przygotowanie dokumentacji inwestycji chciała 221,4 mln. Polskie Linie Kolejowe wybrały droższych Francuzów, uznając ich ofertę za najkorzystniejszą.

Jednak obydwa konsorcja złożyły odwołania na wynik postępowania oraz dokonaną przez kolej ocenę ofert do Krajowej Izby Odwoławczej, która pod koniec lipca unieważniła wybór wykonawcy i nakazała ponowną ocenę ofert.  Jak na razie PLK wciąż nie otrzymały uzasadnienia decyzji  Izby, a to uniemożliwia na razie podjęcie jakichkolwiek kroków.

Zobacz: Znów kłopot z linią kolejową Podłęże - Piekiełko. Co się posypało tym razem?

– Inwestycja nie jest zagrożona. Trwa proces odwoławczy, to od nas nie zależy, te kwestie reguluje prawo zamówień publicznych. Kiedy tylko będziemy mieć wszystkie dokumenty, podpisujemy umowę i firma przechodzi do projektowania –zapewnia minister Adamczyk. - Zgodnie z zapowiedziami, linia Chabówka-Nowy Sącz ma zostać zmodernizowana wcześniej, a przewidywany termin budowy nowych odcinków to 2026-2027 rok.

Inwestycja ma pozwolić na przejazd z Krakowa do Zakopanego w czasie krótszym niż dwie godziny, a z Krakowa do Nowego Sącza poniżej godziny. Całość prac pochłonie ogromną kwotę – według szacunków to ponad 7 miliardów złotych.

[email protected] fot. archiwum







Dziękujemy za przesłanie błędu