Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 23 kwietnia. Imieniny: Ilony, Jerzego, Wojciecha
30/07/2020 - 12:30

Ale koszmar! Zamiast podróży poślubnej kwarantanna i policja na weselu

Zamiast podróży poślubnej kwarantanna i zaraza niesiona dalej przez obecnych na przyjęciu gości. Taki finał mają wesela, które stały się ogniskiem koronawirusa. Problem dotyka całego kraju. Na Sądecczyźnie skończyło się nagłą eksplozją epidemii. Jak na razie nie udaje się jej zahamować. Czy to może skończyć się karami i obecnością na imprezie…. policji?

Z czego ostatnio zasłynęła Sądecczyzna na całą Polskę? Z wesel, które stały się ogniskiem koronawirusa. Zakażonych zostało blisko trzysta osób. Zaraza poszła dalej i teraz trudno ją zatrzymać. Ostatnio głośno zrobiło się o przyjęciu w Mszanie Dolnej, po którym Sanepid szukał sto pięćdziesiąt osób z powiatu nowosądeckiego i limanowskiego.

Czy ten problem, który narasta nie tylko w naszym regionie, ale także w innych miejscach w kraju, można rozwiązać?

- Jeśli nie potrafimy przekonać w sposób łagodny, to trzeba nałożyć karę - tak w rozmowie z RMF FM wiceminister zdrowia Waldemar Kraska odniósł się do pytania, jak resort zdrowia zamierza ustosunkować się do rosnącej liczby ognisk koronawirusa na weselach.

- Ktoś powinien egzekwować przestrzeganie limitu 150 osób, inspektorzy sanitarni, ewentualnie policja – mówił Kraska, który zastrzegał, że to jedynie sugestia.  Jak dodał, do wzrostu zakażeń przyczynia się brak stosowania się do wytycznych epidemiologicznych.

Kary, policja, która ma na oku obsługę i gości … jak do tych sugestii odnosi się sądecka weselna branża?

- W moim przypadku nie ma podstawy, żeby mnie karać, bo trzymam się przepisów i sanitarnego reżimu – mówi właściciel jednego z sądeckich domów weselnych, który woli pozostać anonimowy. -Uważam jednak,  że te lokale, które się nie stosują do wytycznych, należy karać. Tu przecież chodzi o zdrowie ludzi i pracowników. 

Pytanie jednak czy pan jako organizator wesela jest w stanie zapanować nad gośćmi. Na początku wszyscy trzymają fason, a potem co tu dużo mówić, alkohol leje się szerokim strumieniem i „społeczny dystans” znika.

-To nie jest przedszkole – odpowiada przedsiębiorca.  To są dorośli ludzie. Nie mam wpływu na to, jak się zachowują. Wszyscy przecież mają świadomość tego, w jakiej rzeczywistości teraz żyjemy. Jeśli ktoś do obowiązujących reguł się nie stosuje, nie mogę za to brać odpowiedzialności. Czy za ludzi, którzy wchodzą do autobusu bez maseczek odpowiada kierowca?

Co z obecnością policji na weselu?

- Ja sam nie potrzebuję takiego wsparcia, ale być może niektórzy opowiedzieliby się za takim rozwiązaniem. Policjant może przecież być po cywilnemu.  Mogą też być pracownicy Sanepidu, czy straż miejska. To przecież służby, w założeniu czuwające nad bezpieczeństwem.

Wesela, które stały się ogniskiem koronawirusa doprowadziły na Sądecczyźnie do nagłej eksplozji epidemii, której jak na razie nie udaje się powstrzymać. Ludzi oblatuje strach.

-Zdarza się, że państwo młodzi deklarują, że będzie 150 osób, potem odwołują część rezerwacji, nawet połowy gości, którzy boją się zarazy – mówi nasz rozmówca.  

I jest się czego bać. Ostatnie dni przyniosły skok zakażeń koronawirusem. Tylko w środę w zostały potwierdzone sto dwa nowe przypadki zakażenia koronawirusem w Małopolsce. Sądecczyzna ciągle utrzymuje się na czele smutnej czołówki w regionie.

[email protected] fot. pixaby







Dziękujemy za przesłanie błędu