- Dokarmianie jak sama nazwa wskazuje jest częściową pomocą zwierzętom w trudnych warunkach środowiskowych. Zwierzęta nie mogą bowiem „zapomnieć”, jak szuka się samodzielnie pokarmu w lesie – opisują pracownicy Lasów Państwowych. Za ekstremalne warunki uważa się takie, które ograniczają dostęp do pożywienia i wody (np. bardzo mroźna czy śnieżna zima). Dokarmianiem dzikich zwierząt zajmują się m.in. leśnicy, wolontariusze ze szkół i organizacji pozarządowych.

- Jedną z form pomocy jest pozostawianie podczas prac leśnych części drzew do spałowania, czyli ogryzania kory przez zwierzęta, np. jelenie i daniele. Przed niedostatkiem wody chroni natomiast podanie soczystej karmy – buraków, marchwi, ziemniaków czy jabłek, które umieszcza się systematycznie i w stałych miejscach, takich jak paśniki czy buchtowiska – wyjaśniają pracownicy Lasów Państwowych.

W lesie można znaleźć również lizawki, czyli drewniane słupki z kostką soli umieszczoną na jego wierzchołki. Sól jest źródłem ważnych pierwiastków i zapobiega chorobom. Sól z lizawek, która rozpuszcza się pod wpływem wilgoci, pokrywa częściowe zapotrzebowanie zwierząt na te składniki mineralne.

- Lasy Państwowe na dokarmianie zwierząt leśnych w okresie zimowym przeznaczają około 6 milionów złotych. Samego siana corocznie wykładamy ponad pół tysiąca ton. W leśnych stołówkach można też znaleźć inne smakołyki, np. 8 tysięcy ton karmy soczystej, czyli buraków lub sianokiszonki, oraz 16 tysięcy ton zbóż – podsumowuje Józef Kubica, p.o. dyrektor generalny Lasów Państwowych. Corocznie leśnicy wykładają też 150 ton soli do lizawek.

Jak tłumaczą leśnicy, dokarmianie dzikiej zwierzyny ma zatrzymać ją w lesie. Dzięki temu sarny czy jelenie nie kręcą się w pobliżu dróg i nie niszczą upraw rolników.

- Zwierzęta leśne można dokarmiać tylko w porozumieniu z leśniczym lub przedstawicielem koła łowieckiego. Wskażą oni miejsca, gdzie można wyłożyć karmę. Trzeba zwrócić uwagę również na rodzaj dostarczanego pożywienia, ponieważ podanie niewłaściwej karmy może spowodować u zwierząt choroby, osłabienie organizmu, a nawet śmierć – przestrzega Michał Gzowski, rzecznik prasowy Lasów Państwowych.

Śmiało pomagać można jednak ptakom – trzeba jednak robić to mądrze. Wróble, kosy i sikorki uwielbiają drobną kaszę, słoneczniki, pestki dyni, jabłka, niesoloną słoninę oraz kule tłuszczowe. Większe ptaki, czyli kawki i gawrony preferują grube kasze i ziarna. Leśnicy przestrzegają przed podawaniem ptakom kromek chleba.

- Ptakom nie należy podawać pieczywa, gdyż zawiera sól i substancje ulepszające oraz konserwanty. Ptaki mają ograniczone możliwości wydalania soli. Podawany im chleb powoduje często poważną chorobę - kwasicę. Karma dla ptaków powinna przypominać ich naturalny pokarm – podpowiadają pracownicy LP. (oprac. s.siwulska@sadeczanin.info, źródło, infografiki: Lasy Państwowe, zdjęcie ilustracyjne: Pixabay)