Był 13 maja 1917 roku. Od kilku lat świat niszczyła wojna, którą z czasem nazwą wielką. Wyznaczał się kolejny, nowy etap historii. Stary świat odchodził. Nie tylko carska Rosja chwiała się w posadach, a gdzieś na uboczu w portugalskiej wiosce trójce ubogich, niepiśmiennych pastuszków objawiła się Maryja. Podobnie jak w La Salette czy Lourdes przyszła do tych zwyczajnych, prostych, niepozornych. Powierzyła przesłanie komuś, komu nikt nie musiał uwierzyć. A jednak…