Czyniąc uprzejme założenie, że wpisy na gminnej stronie są rzeczywiście autorstwa wójta, to chyba pomieszała mu się przyczyna ze skutkiem. Wyrzuca mi bowiem, jak skrzywdzone dziewczę, że go nie doceniam, że lekce sobie ważę, obrażam! Ba, w żołnierskich słowach każę mu się brać do roboty w sprawie pozbawionych wody rodzin! Ja, zwykły Kowalski. Jemu, geniuszowi samorządu. Jak śmiałem!

Zobacz też: Wójt Chełmca zajmuje się hejtem, zamiast wziąć się do roboty

Źle by to rzeczywiście wyglądało, gdyby nie fakt, że to tylko skutek wójtowego, chamskiego zachowania, które jest moich słów przyczyną. Bo wójt wciąż nie przeprosił za to, że nazwał dziennikarkę "Sądeczanina" szmatą. Póki tego nie odszczeka, nie widzę przyczyny, by traktować go jak członka normalnej społeczności. Jak osobę publiczną, której (choćby tylko z racji sprawowanego urzędu) pozór szacunku się należy.

Nie wystarczą mętne tłumaczenia wójta Chełmca, że "szmata" to nie płeć żeńska, czy jakoś tak. Albo przeprosi za to, co napisał, albo nie ma co się spodziewać z mojej strony normalnego traktowania. Czy jego klakierzy nadal będą go wychwalać, ich rzecz; oby to tylko nie znaczyło, że i oni mówią "szmato" do swoich żon, matek, córek, innych kobiet, albo mają w nosie, gdy ktoś inny do nich tak mówi.

A w sprawie sześciu rodzin pozbawionych wody w Biczycach Górnych... Jeśli gmina naprawdę coś zaczęła robić, to doskonale. Widać, nasze materiały przynoszą pożądany skutek. Oby tak dalej. Po to właśnie jesteśmy. (Tomasz Kowalski)