Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 24 kwietnia. Imieniny: Bony, Horacji, Jerzego
23/09/2022 - 17:40

Zdolność do czynienia cudów jest zawsze charyzmatem

W tym aspekcie cuda nie różnią się od innych darów Bożych. Zawsze są one dobre, ale niestety my zawsze jesteśmy w stanie zrobić z nich zły użytek i obrócić na własną niekorzyść. Dotyczy to zdrowia, inteligencji, sił, wszelkich talentów, cudów czy samego wreszcie życia doczesnego.

Wróćmy do naszego przykładu. Jedno z dzieci otrzymuje od rodziców pieniądze, aby kupiło karmę dla zwierząt. Nie są to pieniądze „na własny użytek” dziecka. Z drugiej jednak strony, czy zwierzaki, którym ma ono zapewnić karmę, nie są również w jakimś sensie jego? Tu należy poczynić jeszcze jedną, ważną uwagę. Fakt, że rodzice powierzyli dziecku pieniądze i zlecili mu zakup karmy, o czymś świadczy. Przynajmniej o przekonaniu dorosłych, iż dziecko jest na tyle duże, że jest w stanie takie działanie wykonać, i na tyle uczciwe, iż rzeczywiście kupi karmę, a nie cukierki dla siebie.

Bardzo podobnie ma się rzecz z charyzmatami, w tym z charyzmatem czynienia cudów. Bóg udziela łaski charyzmatycznej czynienia cudów nie w tym celu, aby na tej łasce bezpośrednio zyskiwał człowiek nią obdarowany, ale cały Kościół. (…)

Zdolność do czynienia cudów jest zawsze charyzmatem, czyli specjalnym darem łaski Bożej, którego to daru nie da się zamienić w jakąś trwałą dyspozycję, zdolność czy umiejętność. Innymi słowy nie ma i nie może być cudotwórców, którzy wiedzą, że zawsze, kiedy tylko zechcą, mogą dokonać cudu. To, czy go dokonają, czy też nie, zależy wyłącznie od Bożej decyzji udzielenia konkretnego charyzmatu w konkretnej sprawie (…)

Byłem swego czasu w pewnym małym włoskim miasteczku, które świętowało dni swojego patrona. Pominę dane, które mogłyby pomóc w identyfikacji tego miejsca. Istotnym momentem obchodów była procesja z figurą i relikwiami świętego, który miastu patronował. Procesja zgromadziła tłumy ludzi, którzy – jak mi się wydawało – byli głęboko wierzący. Starali się dotknąć figury świętego i włożyć do kosza niesionego przed nią karteczkę z prośbą o taki czy inny cud.

W następną niedzielę po tych hucznych obchodach uczestniczyłem w jednej z dwóch Mszy Świętych odprawianych w miejscowym kościele. Dodam, że była to ta zazwyczaj liczniejsza z dwóch odprawianych w tym miasteczku niedzielnych Eucharystii. W całym kościele znajdowało się może trzydzieści osób. Gdzież zatem był ów tłum, który widziałem na procesji w dniu patrona miasta? Gdzie byli ci wszyscy ludzie, którzy cisnęli się, aby zostawić swoją prośbę o cud u stóp figury? Oczywiście część z nich niewątpliwie stanowili pielgrzymi czy turyści – w każdym razie ludzie przyjezdni. Niemniej niewątpliwie dużą grupę stanowili sami mieszkańcy miasteczka i była to grupa zdecydowanie większa niż kilkadziesiąt osób, które zazwyczaj w niedzielę przychodziło na Eucharystię.

Gdzie zatem podziali się ci mieszkańcy, którzy szli wokół figury świętego patrona miasta, aby zaskarbić sobie jego życzliwość i wyprosić taki czy inny cud? Stajemy tu wobec bardzo niewygodnej prawdy, którą trudno jest nam przyjąć, a właściwie do której trudno jest nam się przyznać. Otóż zdarza nam się, że sprawy najświętsze potrafimy traktować w bardzo nie święty sposób. Innymi słowy, największe nawet tajemnice naszej wiary, takie jak chociażby świętych obcowanie czy pośrednictwo świętych w udzielaniu łask przez Boga, chcemy niekiedy wykorzystywać na sposób nieomal magiczny. (…)

Podsumujmy krótko rozważania tego rozdziału. Bóg daje nam, ludziom, udział w czynieniu cudów, które zawsze są przede wszystkim dziełem Jego wszechmocnej miłości. Czyni to dla naszego dobra. Wie bowiem, że czymś dla nas lepszym niż jedynie podleganie Jego rządom jest czynny w nich udział. (…)

Cuda są jak dary, które otrzymujemy od Bożej Opatrzności. Aby móc z nich naprawdę dobrze skorzystać, musimy wiedzieć, jakie jest ich przeznaczenie, a co zdecydowanie nim nie jest. W przeciwnym razie nie tylko nie przyniosą nam one pożytku, ale mogą wręcz przynieść szkodę. W tym aspekcie cuda nie różnią się od innych darów Bożych. Zawsze są one dobre, ale niestety my zawsze jesteśmy w stanie zrobić z nich zły użytek i obrócić na własną niekorzyść. Dotyczy to zdrowia, inteligencji, sił, wszelkich talentów, cudów czy samego wreszcie życia doczesnego. Wszystko to może nam służyć do zbliżania się do samego Boga albo do odchodzenia od Niego. 

Janusz Pyda OP, Cuda, wydawnictwo W drodze, 2022







Dziękujemy za przesłanie błędu