Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
10/11/2022 - 15:30

Po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku Polska dołączyła do grona państw zdolnych zawierać sojusze międzynarodowe

Dostarczenie działającej maszyny Enigma do ambasady brytyjskiej w Bukareszcie było bezcennym, lecz nieodwzajemnionym gestem. Gdy we wrześniu 1939 roku wybuchła wojna, żaden z zachodnich sojuszników Polski nie przyszedł jej z pomocą.

Po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku Polska dołączyła do grona uznawanych państw zdolnych zawierać sojusze międzynarodowe. Jednak jej pozycja jako nowego gracza, który mozolnie ustalał swoje granice, była słaba. Podczas wojen polsko-ukraińskiej w 1919 roku i polsko-bolszewickiej w 1920 roku, podobnie jak w trzech powstaniach śląskich, niedoświadczone Wojsko Polskie musiało się obyć bez sojuszników. Otrzymało wprawdzie pewną pomoc od Francji, lecz nie wiązało się to z formalnym zaangażowaniem tego kraju ani udziałem francuskich żołnierzy w walkach. Przymierze francusko-polskie z 1921 roku było dużym krokiem naprzód, choć wynikało raczej z chęci Francji do stworzenia z Warszawy przeciwwagi dla Berlina, nie zaś z gotowości do poświęceń dla Polski. Przymierze to zostało podważone przez traktat z Locarno z 1925 roku, który zapewniał stałość zachodniej granicy Niemiec z Francją, nie gwarantując zarazem ich wschodniej granicy z Polską. Reżim sanacyjny podpisał następnie pakty o nieagresji zarówno ze Związkiem Radzieckim w 1932 roku, jak i z Niemcami w 1934 roku. W ten sposób Polska sama przyznawała, że jej sytuacja jest niepewna, a w 1939 roku układy te zostały przekreślone w rezultacie zawarcia przez Ribbentropa i Mołotowa paktu o nieagresji. W ostatniej chwili – w sierpniu 1939 roku, po otrzymaniu w marcu gwarancji – Polska zdołała sformalizować sojusz angielsko-polski pomimo tego, że w tym czasie (o czym Hitler dobrze wiedział) Wielka Brytania nie dysponowała żadnymi środkami pozwalającymi bronić Polski, a Polacy też mieli ograniczone możliwości udzielenia pomocy Brytyjczykom. Dostarczenie działającej maszyny Enigma do ambasady brytyjskiej w Bukareszcie było bezcennym, lecz nieodwzajemnionym gestem. Gdy we wrześniu 1939 roku wybuchła wojna, żaden z zachodnich sojuszników Polski nie przyszedł jej z pomocą.

Podczas II wojny światowej, podobnie jak podczas I, powstała sieć sojuszy, bloków politycznych, quasi-sojuszy i nieformalnych stowarzyszeń, którą trudno jest przeanalizować. Mocarstwa Osi, czyli Niemcy, Włochy oraz Japonia, utworzyły koalicję wojskową, odnosząc się do paktu antykominternowskiego z 1936 roku, paktu stalowego z 1939 roku oraz paktu trzech z 1940 roku. Koalicję tę trudno było nazwać działającym przymierzem, gdyż przywódcy tych krajów nigdy nie wzięli udziału we wspólnym spotkaniu. Mocarstw zachodnich (początkowo Francji i Wielkiej Brytanii, a od 1941 roku Wielkiej Brytanii i USA) nigdy nie łączył formalny sojusz – darzyły się one po prostu wzajemnym zaufaniem i żywiły przekonanie, że dążą do tych samych celów. Związek Radziecki również ostrożnie podchodził do formalizacji więzów międzynarodowych. Pakt Ribbentrop-Mołotow z 1939 roku dotyczył rzekomo „nieagresji”, a zakres układu podpisanego 12 lipca 1941 roku z Wielką Brytanią ograniczał się do wzajemnej pomocy wojskowej i zobowiązania do niezawierania pokoju separatystycznego z Niemcami. Po 1942 roku Stalin skorzystał z ogromnej amerykańskiej pomocy wojskowej w ramach programu Lend-Lease, która była jednak dostarczana bez formalnego sojuszu. Chociaż prezydent Roosevelt bezdyskusyjnie finansował sprawę „sprzymierzonych mocarstw”, nie były one wcale sprzymierzone w sensie prawnym.

Pozycja Polski w obrębie tych sieci również nie była prosta. Rząd Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie, który działał najpierw we Francji, a od 1940 roku w Londynie, utracił swojego głównego francuskiego sojusznika po utworzeniu rządu Vichy przez marszałka Pétaina i pozostał mu tylko bardzo jednostronny sojusz z Wielką Brytanią. Mówiąc ówczesnym protekcjonalnym językiem, Polacy byli jednym z wielu „pomniejszych sojuszników”, tak jak rządy innych okupowanych krajów na uchodźstwie – „Wolni Francuzi”, Norwegowie, Duńczycy, Czechosłowacy, Holendrzy, Belgowie, Grecy czy Jugosłowianie. Rząd w Londynie był całkowicie zależny finansowo od Brytyjczyków i musiał podporządkować swoje siły zbrojne brytyjskiemu dowództwu. Nie był to komfortowy związek – można go wręcz określić mianem braterstwa w rozpaczy: rząd polski stracił kontrolę nad swoim krajem, a brytyjski większość swojej armii pod Dunkierką. Na szczęście w tym pierwszym rozpaczliwym roku Churchilla połączyła z Sikorskim silna więź przyjaźni i zaufania. (...)

Norman Davies, Mała Europa, wydawnictwo Znak Horyzont, 2022







Dziękujemy za przesłanie błędu