Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 7 maja. Imieniny: Augusta, Gizeli, Ludomiry
17/08/2022 - 17:00

Męczennik z Auschwitz wciąż troszczy się o ludzkie życie

Pierwsze świadectwa łask za przyczyną o. Maksymiliana zaczęły napływać do Niepokalanowa jeszcze w czasie trwania II wojny światowej i przychodzą nieprzerwanie do dziś (fragment wstępu).

Święty Maksymilian Maria Kolbe Jest rozpoznawalny na całym świecie dzięki złożeniu ofiary z życia za drugiego człowieka w  obozie koncentracyjnym w Auschwitz. Jego życie na ziemi trwało zaledwie 47 lat.
Urodził się 8 stycznia 1894 r. w Zduńskiej Woli (zabór rosyjski). Tego samego dnia został ochrzczony w kościele parafialnym i otrzymał imię Rajmund. Jego rodzicami byli Juliusz Kolbe i Marianna z domu Dąbrowska. Oboje w młodości pragnęli poświęcić się Bogu, jednak z powodu kasaty klasztorów nie mogli zrealizować tego zamiaru. Marianna zgodziła się zostać żoną Juliusza pod warunkiem, że założą rodzinę opartą na wartościach chrześcijańskich. Wspólnie wstąpili do III Zakonu Franciszkańskiego.

Z zawodu byli tkaczami. Początkowo prowadzili własny zakład tkacki, później pracowali w  fabryce (Marianna poza pracą zarobkową pomagała również przy porodach jako akuszerka). Nie mieli jednak własnego lokum, całe życie mieszkali na stancji, często zmieniając adres. Przebywali kolejno w  Zduńskiej Woli, Pabianicach i  Łodzi. Kiedy Juliusz otrzymał spadek, postanowili się zrzec należnej części, aby pozostać w zgodzie z duchem franciszkańskim. Mieli trójkę dzieci: Franciszka, Rajmunda i Józefa, oprócz tego dwoje dzieci zmarło we wczesnym dzieciństwie.

Pomimo pracowitości i zaradności Kolbowie nie byli w stanie wykształcić wszystkich swoich dzieci. Marzyli, żeby chociaż jeden z synów został kapłanem. Postanowili posłać do szkoły tylko najstarszego, Franciszka. Opatrzność Boża czuwała jednak nad małym Mundkiem. Kiedy posłany przez mamę do apteki, aby kupić lekarstwo, wyrecytował bezbłędnie łacińską nazwę leku, aptekarz żywo zainteresował się chłopcem, widząc w nim ogromny potencjał. Z jego pomocą Mundek szybko nadrobił zaległości i dołączył do Franka.

Cuda Świętego Maksymiliana Marii Kolbego. Świadectwa i modlitwy, opracowanie Katarzyna Pytlarz, wydawnictwo WAM, 2018







Dziękujemy za przesłanie błędu