Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
18/10/2022 - 16:05

Czasami pytają mnie, jak to jest być leśniczym nad Morskim Okiem

Każdego roku Tatry odwiedzają miliony turystów. Lubimy myśleć o naszych górach jako o ostoi dziewiczej natury i lokalnych tradycji. Tymczasem od lat powstają kolejne banery przysłaniające tatrzańskie szczyty, a wieczorne informacje straszą historiami o kolejkach pod Giewontem i oszołomionych niedźwiedziach. Jak ocalić Tatry i ich naturę, aby móc nadal cieszyć się ich pięknem?

Projekt Tatry to prowadzone z góralską swadą rozmowy wokół Podhala. Opowieści o sile i tajemnicach przyrody przeplatają się z historią regionu oraz rozwoju jednej z najmocniejszych marek wśród polskich obiektów ochrony przyrody – Tatrzańskiego Parku Narodowego.

Autorzy docierają do specjalistów od m.in. niedźwiedzi, medycyny górskiej, wspinaczki. Ich rozmowy z wyjątkowymi osobami gór układają się w niosący nadzieję wielogłos, dający wiarę w regeneracyjny potencjał natury i ludzi. Nasze Tatry mogą być lepsze.

1

Musimy się cofnąć do roku 1987 i niewinnych z pozoru incydentów przy śmietniku schroniska w Roztoce. Pojawiający się tam niedźwiadek, który z czasem okazał się samiczką i otrzymał popularne imię Magda, był skrycie dokarmiany i stał się lokalną atrakcją. Po dwóch latach Magda powróciła, wyrośnięta, z własnym potomstwem, które regularnie podprowadzała pod schronisko, spędzając w okolicy długie nocne godziny. Zaczęły się włamania do śmietników, magazynów żywności, samochodów. Nie pomogło odstraszanie petardami i racami świetlnymi ani nawet strzały ostrzegawcze. W kolejnych latach do włamań doszły coraz częstsze spotkania z turystami na przejściu granicznym, penetracja kolejnych budynków, a nawet szarże na amatorów fotografii. Gdy rodzinka przeniosła się bliżej Hali Gąsienicowej czy Kuźnic, napięcie urosło do tego stopnia, że we wrześniu 1991 roku Magdę wyłowiono i razem z potomstwem umieszczono we wrocławskim ogrodzie zoologicznym. Środki farmakologiczne, stresująca zmiana warunków, kolejne próby ucieczki i osłabione serce sprawiły, że Magda przeżyła w zoo tylko miesiąc. Dzień przed jej zgonem zmarło jedno z dwojga potomstwa.

2
– Odkąd tu pracuję, liczba wejść do TPN‑u wzrosła z dwóch do ponad czterech milionów rocznie. Ale nie komentuję tych liczb w tonie alarmistycznym. Nie lubię zresztą tych stwierdzeń o zadeptywaniu Tatr. Uważam, że musimy tłumaczyć tym turystom, którzy do nas dotarli, czym się zajmujemy, ale może bardziej, dlaczego akurat tutaj powinni się zachowywać inaczej. W ramach akcji #stacjaedukacja można spotkać wolontariuszy, wspominałem też wcześniej o cyklu spotkań z edukatorami i przewodnikami pod wspólnym hasłem PoSzlaki. Wysyłamy ich na ścieżki, żeby opowiadali o tatrzańskiej przyrodzie i zasadach, jakie obowiązują w Parku. Tak postrzegam poprawną reakcję na statystyki. 

3

– Czasami pytają mnie, jak to jest być leśniczym nad Morskim Okiem, a ja mówię: „Normalnie. Jestem siódmy po Bogu i tyle”. Robią takie oczy: „Jak to jesteś siódmy po Bogu?”. No to im tłumaczę: „Najpierw jest Pan Bóg, później jest prezydent, później premier, później minister ochrony środowiska, później dyrektor Parku, zastępca dyrektora Parku i ja siódmy. Taka jest hierarchia”.


Projekt Tatry, Maciej Kozłowski, Szymon Ziobrowski, Znak Horyzont, 2022







Dziękujemy za przesłanie błędu