Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 18 kwietnia. Imieniny: Apoloniusza, Bogusławy, Goœcisławy
13/08/2015 - 10:58

Wieczorne Sądeczan Rozmowy w Starym Sączu jako preludium III Zjazdu Sądeczan. Profesorowie: Popiela, Majewski, Bednarczuk

W Diecezjalnym Centrum Pielgrzymowania im. św. Jana Pawła II w Starym Sączu odbyła się w sobotnie popołudnie (8 sierpnia) konferencja z cyklu Wieczorne Sądeczan Rozmowy, jako wstęp do dzisiejszego III Zjazdu Sądeczan. Z wybitnymi Sądeczanami rozmawiali prof. Bolesław Faron, literaturoznawca i krytyk literacki zakochany we Władysławie Orkanie, i Zygmunt Berdychowski, prezes Społeczno-Kulturalnego Towarzystwa „Sądeczanin”. Były nuty nostalgii i iskrzący dowcip. Moderatorzy za wszelka cenę chcieli wydobyć od swoich rozmówców akty strzeliste o ziemi sądeckiej, tożsamości i etosie Sądeczan, „Dekalogu Sądeckim” i to im się w dużym stopniu udało.

Jako pierwszy wystąpił na środek prof. Tadeusz Popiela, znakomity chirurg- onkolog, b. rektor krakowskiej Akademii Medycznej, któremu setki Sądeczan zawdzięcza zdrowie. Profesor opowiedział o drodze, która go zaprowadziła na wyżyny polskiej medycyny, mówił o domu rodzinnym, wspominał swego ojca – cudotwórcę (jako samouk składał połamane kości), także swoich nauczycieli z II LO im. Bolesława Chrobrego. Okazuje się, że przyszła sława polskiej medycyny nie dostała się , z powodu braku miejsc w 1950 roku na studia medyczne w Krakowie pomimo zdanego egzaminu. Wtedy 17- latek z podsądeckich Bielowic uderzył centralnie do kancelarii prezydenta Bolesława Bieruta. - Przez kilka tygodni codziennie przychodziłem do Belwederu prosząc o audiencje u prezydenta Bieruta. Zlitował się nade mną dowódca warty w stopniu sierżanta, który umożliwił mi spotkanie z profesorem odpowiedzialnym za uczelni wyższe – wspominał. Potem był Białystok, Szczecin i od trzeciego roku studiów – Kraków. 

Podsumowując swoje 82-letnie życie prof. Popiela powiedział, że najbardziej jest dumny ze szpitala dziecięcego w Prokocimiu oraz wychowanków: 50 doktorów medycyny, 30 doktorów habilitowanych i kilkunastu profesorów. 
Bohaterami drugiego panelu byli Bożena Mściwujewska-Kruk, redaktor naczelna Almanachu Muszyny, i burmistrz Krynicy – Zdrój, dr Dariusz Reśko. Okazuje się, że Krynica nie ma żadnych kompleksów wobec Muszyny, a przede wszystkim nie ma już niemądrej rywalizacji i kłótni. Przeciwnie, włodarze obu gmin (Reśko-Golba) snują wspólne projekty inwestycyjne, a niebawem w perle polskich uzdrowisk otwarte zostanie… kasyno, w każdym razie burmistrz nie nic przeciwko temu. Burmistrz Reśko chciałby aby Krynica była uzdrowiskiem elitarnym, z tym, że „elitarność” pojmuje nie jako powrót do czasów przedwojennych, bo to jest niemożliwe, ale usługi uzdrowiskowe na najwyższym, europejskim poziomie.

Bożena Mściwujewska-Kruk obiecała, że Almanach Muszyny nie zniknie. Wprawdzie tegoroczny 25. numer był ostatni w wersji papierowej, ale został Internet, szefowa zasłużonego periodyku nie myśli porzucać też dzieł wyrosłych wokół Almanachu, m.in. stypendia naukowe i artystyczne dla utalentowanej młodzieży z Muszyny. 

Trzecia dyskusja to był prawdziwy show prof. Stanisława Majewskiego, twórcy nowoczesnej stomatologii polskiej, rodem z Woli Piskulinej, oraz wójta Łącka - Jana Dziedziny. Profesor zdradził dlaczego na studiach medycznych postawił na stomatologię („dziewicze pole, najłatwiej było się wybić”) oraz zaprosił wszystkich do swojego campingu na ojcowiźnie. Wójt Dziedzina ostrożnie mówił o możliwościach legalizacji śliwowicy, podkreślając, że ważniejszą marką łącką są jabłka. Prof. Faron, rodem z Czarnego Potoku, wykorzystał okazję do wyrażenia swojego protestu-songu sprzeciwu wobec arkadowej przebudowie łąckiego Rynku (dzieło poprzednika wójta Dziedziny), gdyż dotąd, jak tłumaczył, nie miał możliwości zaprotestowania przed tak szerokim audytorium. 

W ostatnim panelu wystąpili prof. Leszek Bednarczuk, językoznawca, rodem z Tęgoborza, oraz wójt Korzennej Leszek Skowron . Prof. Bendarczuk tak jak prof. Popiela złożył hołd swoim nauczycielom z II Gimnazjum im. Bolesław Chrobrego (cóz to była za ”kuźnia kadr”!!!) oraz językoznawcom zajmującym się Sądecczyzną. Rozpoczął od prof. Eugeniusza Pawłowskiego a skończył na dr. Zenonie Szewczyku, autorze niedawno wydanego słownika gwary lachowskiej. Z kolei wójt Skowron pięknie opowiadał o generale Franciszku Gągorze, chlubie Koniuszowej i gminy Korzenna. 
Ciekawe to wszystko było, dość powiedzieć, że pomimo afrykańskiego upału nikt nie opuścił klimatyzowanej sali konferencyjnej „Opoki” przed zakończeniem dwu i półgodzinnego spotkania (bez przerwy kawowej). Audytorium stanowili samorządowcy, parlamentarzyści, wybitni Sądeczanie, czynni na różnych polach. Dość powiedzieć, że panelistów oklaskiwali tacy smakosze sztuki oratorskiej jak red. Leszek Mazan, czy dr Krzysztof Pawłowski. 

Zapis najciekawszych wątków dyskusji ukaże się we wrześniowym numerze miesięcznika „Sądeczanin”. 
(HSZ) 
Fot. własne 
 

Projekt zrealizowano przy wsparciu finansowym Województwa Małopolskiego

Galeria

  •  




Zobacz także w tej kategorii



Dziękujemy za przesłanie błędu