VII Zjazd Sądeczan stał się wydarzeniem rangi międzynarodowej [WIDEO]

Nie da się rozdzielić naszej tradycji, spuścizny kulturowej i historii od tego, co reprezentują i kultywują w tych dziedzinach Węgrzy i Słowacy. Nie da się i już. Bowiem nasza historia przeplata się już od wielu wieków. I to właśnie dlatego ewoluując z roku na rok Zjazd Sądeczan staje się powoli imprezą międzynarodową, na której Węgrzy i Słowacy mogli się czuć naprawę swojsko.

Społeczno-Kulturalne Towarzystwo „Sądeczanin” wraz z Fundacją Sądecką zorganizowały Zjazd Sądeczan już po raz siódmy. Prezes SKT "Sądeczanin" Zygmunt Berdychowski nie ma wątpliwości, że powodzenie przedsięwzięcia wynika przede wszystkim z naszego przywiązania do tradycji i kultury. Czujemy się niejako zobowiązani oddać hołd tym - zespołom, rzemieślnikom i artystom - którzy ją kultywują. Inna rzecz, że folklor od wielu lat jest po prostu modny i jako taki – już jako produkt marketingowy i wizerunkowy – cieszy się coraz większym szacunkiem. Zresztą znajduje to odbicie choćby w tym, że coraz więcej samorządowców najróżniejszych szczebli przybywa na Zjazd Sądeczan w strojach ludowych.

Zobacz też: Rytro „ostro szło z piłą", ale to Kamionka Wielka wyskakała laur w Turnieju Gmin

Podobne trendy widać też u naszych najbliższych południowych sąsiadów, czyli Słowaków i u Węgrów, którzy choć są trochę dalej, to chcą uczestniczyć w budowaniu wspólnoty tej części Europy a w historii już raz tworzyli z naszymi ziemiami jeden organizm państwowy. To nasi naturalni sprzymierzeńcy zarówno na niwie gospodarczej jak i turystycznej. To m.in. dlatego Zygmunt Berdychowski podjął decyzję o organizacji pierwszego Forum Polsko Węgierskiego, które odbyło się równolegle do Zjazdu na Starosądeckich Błoniach.

Tym samym polityka, gospodarka i spuścizna historyczna oraz kulturowa przenikały ze sobą a wszyscy uczestnicy tego wielkiego przedsięwzięcia już liczą na kolejne odsłony tej inicjatywy.