Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
12/07/2019 - 10:40

Bez wojska miasto nie jest takie samo. Podhalańczycy znów ożywią Nowy Sącz?

Niewątpliwie w XIX wieku obecność wojska podnosiła prestiż Nowego Sącza - pisze dr Łukasz Połomski. - Podobne zjawiska były obserwowane w innych miastach Galicji. Zakwaterowanie żołnierzy to jeden z najważniejszych czynników miastotwórczych. Czy dziś, w XXI wieku coś się zmieniło? Czy wojsko nadal dla Sądeczan może uchodzić za czynnik miastotwórczy?


Pocztówka z koszarami pułkowymi na ul. Jagiellońskiej, u zbiegu z ulicą Grodzką - 1924 r. Fot. ze zbiorów POLONA.
Obecność 20 Pułku Piechoty, a potem 1 Pułku Strzelców Podhalańskich wpływała na wiele aspektów życia w Nowym Sączu. Wojsko przez lata stanowiło o dynamice rozwoju budownictwa, kultury, a nawet sportu. W historii naszego miasta możemy odkryć wiele momentów, gdzie obecność wojska niemal wykreowała dzisiejsze miasto. Żołnierze, podczas swojej obecności w przestrzeni miejskiej nie tylko współdziałali z samorządem i instytucjami lokalnymi w czasie niebezpieczeństwa, ale także w okresie pokoju. Tym samym nastąpił proces terytorializacji wojska w przestrzeni lokalnej. Niewątpliwie silnie związało to jednostkę z lokalnym środowiskiem.

Pierwszą dziedziną, gdzie uwidacznia się rola wojska w dziejach miasta jest urbanistyka. Należy pamiętać, że to wojsko jako pierwsze w XIX wieku wyznaczyło kierunek rozwoju Nowego Sącza. Było to poniekąd oczywiste, bowiem od północy, wschodu i zachodu miasto ograniczały warunki naturalne, natomiast jego południowe rubieże wydawały się jedynym miejscem ekspansji. Warto zauważyć, że lokowanie koszar na tzw. przedmieściu grodzkim to wynik przemyślanej polityki oraz zaplanowany zabieg urbanistyczny.  W następnych latach właśnie tam nowosądeczanie budowali swoje domy.

Oczywiście, najbardziej spektakularnym wydarzeniem, które potwierdziło ten kierunek rozwoju było otwarcie kolei w 1876 r. Wojsko w Nowym Sączu ulokowano już w 1818 r., a więc ponad pół wieku wcześniej. Warto tutaj nadmienić o problemach lokalowych wojska, które czasowo musiało rezydować w innych miejscach, jak np. na zamku królewskim. Na Grodzkie koszary wróciły w latach 80. XIX wieku, kiedy kolej spowodowała rozbudowę tej części Sącza. Trzeba dodać, że linie kolejowe też nie pojawiły się w Nowym Sączu bez przyczyny, bowiem odgrywały strategiczną rolę w planach wojskowych.

Zobacz też: Pokazaliśmy siłę społeczeństwa obywatelskiego - mówi Zygmunt Berdychowski

Kolejną miastotwórczą rolą wojska była niewątpliwie widoczna w XIX i XX wieku dynamika związana z wzrostem liczby ludności oraz innymi czynnikami demograficznymi. W Nowym Sączu przed 1914 r. liczba kobiet i mężczyzn była w zasadzie stała. Nie uwzględniając wojska, w 1880 r., na 100 mężczyzn przypadało 109, a w 1910 r. 108 kobiet. W 1880 r. w Nowym Sączu stacjonowało  464 żołnierzy, zaś w 1910 r. 916, tj. niecałe 4 proc. ogółu ludności miasta.

Po uwzględnieniu  żołnierzy proporcje płci w Nowym Sączu były równe. Tak więc dzięki żołnierzom 20 Pułku Piechoty w przyrodzie panowała pewnego rodzaju równowaga. I wojna światowa zburzyła te proporcje, bowiem sporo mężczyzn zginęło na frontach. Warto jednak zaznaczyć, że np. w 1910 r. niemal 5 proc. mieszkańców pracowało w wojsku. Jeżeli doliczymy do nich rodziny wyższej kadry, okaże się, że wiele osób utrzymywało się z tego fachu. Był to spory odsetek, bowiem dla przykładu w tym samym czasie niewiele więcej osób liczyli przedstawiciele wolnych zawodów (lekarze, adwokaci itd.)

Utrzymanie wojska w XIX wieku było sporym problemem dla władz miasta. U progu okresu autonomii galicyjskiej dzierżawa mieszkań dla wojska pochłaniała coraz większe pieniądze z budżetu miasta, a sprawą musiała się zająć specjalna sekcja. Problem narastał z dnia na dzień, a wojsko było kwaterowane w katastrofalnych warunkach. Miasto satysfakcjonowała taka „tymczasowość”, bowiem budowa nowych koszar musiała by być sporym wydatkiem.

Niektórzy mieszczanie robili na wojsku dobry interes, pobierając większe czynsze za wynajmowane kamienice. Byli tacy, którzy nawet wyspecjalizowali w takiej działalności. Jednocześnie rajcy bali się utraty wojska, bowiem oznaczało by to upadek znaczenia miasta. Na wiosnę 1877 r. stwierdzono, że dzierżawione od Róży Kaweckiej pokoje są nieprzystosowane do zamieszkania „i że wskutek tego żołnierze popadają ciężkim chorobom i umierają”.

Tymczasowo postanowiono remontować zamek, a w planach pojawiała się budowa nowych koszar. Wszystkie te plany upadły, bowiem miasto nie było w stanie udźwignąć takich ciężarów finansowych. Powołano przy Radzie Miasta tymczasową komisję koszarową, która zajmowała się na bieżąco problemami obecności wojskowych w mieście. Niedługo potem, w 1882 r., władze państwowe zmniejszyły załogę wojskową w Sączu - problem sam się rozwiązał.

Dalej czytaj na kolejnej stronie
 







Dziękujemy za przesłanie błędu