Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
30/08/2017 - 15:50

Zdobędzie Bałtyk na Czarnym Rekinie by dać power Tomkowi Brzeskiemu!

Piotr Pociecha sportowiec z Sądecczyzny chce na rowerze zdobyć Bałtyk. A wszystko to po to, żeby pokazać Tomkowi Brzeskiemu, że cały czas bardzo wielu ludzi trzyma mocno kciuki za jego szybki powrót do zdrowia. - Często startowaliśmy na zawodach, wiele mądrych zdań, które mówił zapadło mi w pamięć – podkreśla przyszły zdobywca Bałtyku.

- Jutro o godzinie 4 nad ranem po raz kolejny wyruszam rowerem na samotną wyprawę nad Morze Bałtyckie. W poprzednim roku pokonanie ponad 700 kilometrowej trasy zajęło mi nieco ponad 4 dni. Tym razem dystans chciałbym pokonać szybciej.

- Do dyspozycji mam ten sam bardzo tani, prosty ale niezawodny rower, któremu dałem imię Czarny Rekin, odkąd go kupiłem ciągnie go na północ nad wody Bałtyku - zapowiadał wczoraj Piotr Pociecha, sportowiec amator, który dwa razy zwyciężył w Grad Prix Sądeczanina i znany jest w środowisku sportowym jako stały uczestnik biegów ulicznych.

Co go pchnęło w tak daleką podróż?

Zobacz też: Dla Tomka Brzeskiego: rynek zaroił się od aniołów dobrej woli!

- Wyprawę organizuję sam za własne pieniądze, korzystając z dwutygodniowego urlopu w pracy. Trudno mi przewidzieć jej końcowy efekt, ale chciałbym powalczyć do końca. Przykład walki dawał zawsze Tomek Brzeski – wyjaśnia pan Piotr.

- Od tragicznego wypadku Tomka Brzeskiego, cały czas śledzę postępy w jego leczeniu i trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia. Często startowaliśmy na zawodach, wiele mądrych zdań, które mówił zapadło mi w pamięć. To silny i waleczny człowiek, wierzę, że wygra tę być może najtrudniejszą walkę. Zwłaszcza, że rodzina i wiele osób w to wierzy i bardzo mu w tym pomaga.

- Jadąc samotnie na północ na pewno o tym nie zapomnę. W głębi serca te kilkaset kilometrów walki ze słabościami i pogodą chciałbym zadedykować jemu i wszystkim, których trudy życiowej wędrówki zepchnęły na zakręt z pozoru niemożliwy do pokonania, a oni walczą do końca z wiarą, że się uda.

- Zastanawiałem się też, jak dołożyć chociaż małą cegiełkę, żeby pomóc Tomkowi w powrocie do zdrowia. Pomyślałem, że jeśli wyprawa się powiedzie bez wahania oddam swój rower na aukcję charytatywną i wszystkie pieniądze przeznaczę na wsparcie leczenia dla Tomka.

Do tematu wrócimy.

ES [email protected] Fot.: archiwum Piotra Pociechy







Dziękujemy za przesłanie błędu