Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
17/06/2013 - 08:01

XI Biesiada Karpacka, czyli mozaika kultur bliskich sercu

Miasteczko Galicyjskie w Nowym Sączu stało się wczoraj (16 czerwca) sercem karpackiej kultury za sprawą odbywającej się tam XI już Biesiady Karpackiej, której organizatorem było Małopolskie Centrum Kultury Sokół w Nowym Sączu oddział Instytut Europa Karpat.
W Miasteczku Galicyjskim do wieczora prezentowano wszystko to, co tworzy niepowtarzalną karpacką kulturę tradycyjną. Składają się na nią muzyka, śpiew, taniec, rzemiosło, no i oczywiście kuchnia regionalna.
- Od jedenastu już lat zapraszamy na Biesiadę Karpacką mieszkańców Nowego Sącza, powiatu nowosądeckiego, ale także innych regionów Polski – mówi Małgorzata Broda, dyrektor Instytutu Europa Karpat. – Impreza gościła już m.in. w Starym Sączu, Piwnicznej-Zdroju, Bobowej, Bieczu a więc przemieszczała się, jak kiedyś czynili to najprzeróżniejsi grajkowie i muzycy. Jeździli oni od miasta do miasta, od miejscowości do miejscowości, tam, gdzie były organizowane święta i jarmarki karpackie. Tak i my staramy się organizować Karpacką Biesiadę w różnych miejscach. Dążymy do tego, by zapraszać gości z różnych krajów karpackich i regionów polskich Karpat. Chcemy, aby właśnie poprzez tę imprezę jej uczestnicy zobaczyli podobieństwa i różnice w karpackiej kulturze tradycyjnej. Zależy nam na tym, aby mieszkańcy małopolski, żyjący przecież w sercu Karpat, nauczyli się odróżniać różne grupy etnograficzne, a przede wszystkim poznawać własne. Chodzi o to, by wiedzieli, gdzie urodzili się i skąd pochodzą.
Kultura karpacka wnosi do Europy bogate wiano. Z jednej strony różnorodność, z drugiej zaś otwartość. Wspólnym mianownikiem kultury jest to, że są to kultury pasterskie. Jej przedstawiciele trudnili się zazwyczaj wypasem bydła lub owiec. Przemieszczali się z miejsca na miejsce w zależności od rytmu przyrody.
- Ten wspólny mianownik odnajdziemy w tych wszystkich kulturach – dodaje Małgorzata Broda. – W naszym regionie mamy to szczęście, że możemy zobaczyć tę różnorodność, jaką charakteryzuje się kultura karpacka.
Dzisiaj przez Miasteczko Galicyjskie przewijały się rzesze ludzi. Część z nich oglądała występy zespołów, które prezentowały się na scenie przed ratuszem. Na scenie występowały zespoły: „Orgonina” z Vranova nad Topl'ou (Słowacja), „Żywczanie” z Żywca i „Piątkowioki” z Piątkowej. Ci ostatni zaprezentowali folklor lachowski, Lachów Szczyrzyckich i Suitę Krakowską. „Żywczanie” przybliżyli uczestnikom imprezy folklor żywiecki. Ze wschodniej Słowacji przyjechał do Nowego Sącza Zespół Folklorystyczny ORGONINA z Vranova nad Topl’ou, który wystąpił z pieśniami i tańcami regionów Šariš i Zemplin. Po raz drugi na Biesiadzie Karpackiej prezentował się Zespół Teatralny Koła Gospodyń Wiejskich z Laskowej, który pokazał zabawne widowisko "Trza by łobyjś do doktora".
Oblegane były też stoiska z kuchnią regionalną – rodzimą-lachowską, z terenów Laskowej a także węgierską oraz z rękodziełem ludowym. Prezentowały się Koła Gospodyń Wiejskich Organizatorzy nie zapomnieli o najmłodszych uczestnikach imprezy. Zabawy i gry zręcznościowe dla najmłodszych przygotował Cyrk Anime z Nowego Sącza.
- Impreza naprawdę udana – mówi jeden z sądeczan, który spędzał wczorajsze popołudnie w Miasteczku Galicyjskim. – Wspaniałe zespoły, świetna kuchnia. Sernik, chleb ze smalcem – palce lizać. Nic dodać, nic ująć.
- Podpisuje się obiema rękami za tym, aby takich imprez było więcej. Regionalna kuchnia, wspaniały folklor. To jest to. To może ludzi przyciągnać. Szkoda tylko, że na takie właśnie imprezy do Miasteczka Galicyjskiego nie dowozi ludzi z centrum miasta autobus – stwierdza inna uczestniczka wczorajszej imprezy.
Na zakończenie tegorocznej Biesiady Karpackiej wystąpiła Orkiestra św. Mikołaja, która od lat plasuje się w czołówce polskich zespołów folkowych. Rozpoznawalną cechą kapeli jest akustyczne brzmienie i używanie manier wokalnych, m.in. białego śpiewu, zwanego także śpiewokrzykiem. W swoich aranżacjach grupa stosuje instrumenty strunowe: dutar i cymbały, smyczkowe - mazanki, skandynawską nyckelharphę i całą gamę tradycyjnych instrumentów dętych. To one w dużej mierze tworzą specyficzny i niepowtarzalny koloryt brzmienia. Jako jedna z pierwszych kapel wprowadziła do repertuaru muzykę inspirowaną słowiańskim folklorem muzycznym, przede wszystkim polskim, łemkowskim i huculskim i tym inspiracjom pozostała wierna do dziś. Zespół działa przy Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.
- Mam nadzieję, że uczestnikom XI Biesiady Karpackiej pozostanie w pamięci, że Karpaty to ogromna różnorodność folklorystyczna. Dla mnie Karpaty są kolorową mozaiką, która poukładała się przez wieki. Tak naprawdę zapomnieliśmy o niej, choć żyjemy w jej środku – przyznaje Małgorzata Broda. – Chciałabym, aby każdy zapamiętał ten element kulturowej mozaiki, który mu najbardziej odpowiada.
(MIGA)
Fot. (MIGA)







Dziękujemy za przesłanie błędu