Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 23 kwietnia. Imieniny: Ilony, Jerzego, Wojciecha
01/02/2013 - 13:05

Wyciągi mogą działać bez odbioru tras przez GOPR i TOPR!

Za przygotowanie tras narciarskich odpowiedzialność ponosi właściciel. Co ciekawe nie musi on posiadać protokołu z odbioru tras przez GOPR, czy TOPR. Taki dokument nie jest wymagany. Bez niego właściciel stacji może rozpocząć sezon.
- Odbieramy większość tras w regionie pod kątem ich zabezpieczenia i oznakowania. Inwestorzy nie mają jednak obowiązku wnioskować do nas o taki odbiór – mówi Michał Słaboń, naczelnik grupy krynickiej GOPR. – Inwestor, który traktuje poważnie swoją działalność, powinien jednak stosować się do naszych zaleceń.

Problem w tym, że GOPR i TOPR pisząc protokół odbioru robią to tylko dla danego dnia, kiedy przeprowadzana jest kontrola.

- Mówimy tu o stanie faktycznym na dany dzień, kiedy odbieramy stok – zaznacza naczelnik. - Sprawdzamy oznakowanie, czyli znaki zakazu, informacyjne, ostrzegawcze, patrzymy na szerokość tras, a także na oświetlenie i zabezpieczenie infrastruktury materacami i siatkami. Nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy inwestor po naszym odbiorze będzie się stosował do tych zaleceń, chociaż najczęściej tak właśnie jest.

Czytaj: Złamała kręgosłup na stoku. Mąż obarcza winą stację narciarską

Ale nawet jeśli goprowcy działają na danej stacji i zauważą jakieś nieprawidłowości, mogą jedynie sugerować właścicielowi, żeby je usunął. – Nie mamy prawa nadzoru nad stacjami. Działamy jak pogotowie i straż pożarna w jednym. Przyjeżdżamy, zabezpieczamy miejsce wypadku i udzielmy pomocy, zdarza się także, że śmigłowcem transportujemy poszkodowanego do szpitala – wyjaśnia Słaboń. – Jeśli jednak coś nas zaniepokoi, możemy wnioskować do wojewody o kontrolę na danym obiekcie.

Zgodnie z ustawą o bezpieczeństwie i ratownictwie w górach i na zorganizowanych terenach narciarskich statystyki dotyczące wypadków na stokach prowadzi właściciel i jest zobowiązany przechowywać je przez 10 lat.

- Jeśli inwestor nie ma podpisanej umowy z GOPR lub TOPR, a bezpieczeństwa na stoku pilnuje ratownik narciarski, sam musi prowadzić statystyki zdarzeń, które przekazuje nam do końca maja każdego roku. Kiedy działamy na danym stoku – sami prowadzimy taki rejestr – dodaje naczelnik.

Ani goprowcy, ani toprowcy nie mają obowiązku przekazywania informacji na temat wypadków policji.

- Staramy się jednak współpracować z funkcjonariuszami szczególnie, kiedy w grę wchodzą roszczenia narciarzy, którzy przykładowo zderzyli się ze sobą na stoku. To są sytuacje, którymi powinna zająć się policja.

Narciarze nie mogą też zapominać, że szusując na nartach, mają pewne obowiązki, m.in. zapoznania się oraz dostosowania swoich planów aktywności do umiejętności, aktualnych warunków atmosferycznych, prognozy pogody, a także zapoznania się z zasadami korzystania z danego obiektu lub urządzenia i ich przestrzegania.

(MC)

Fot. Krynicki GOPR







Dziękujemy za przesłanie błędu