Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 23 kwietnia. Imieniny: Ilony, Jerzego, Wojciecha
11/01/2019 - 02:30

Wojciech Król o Festiwalu im. Kiepury: nikt nie ukradł wykładziny

Spore pretensje do nowego burmistrza Krynicy-Zdroju ma Wojciech Król, były dyrektor krynickiego Centrum Kultury. I nie za to, że został zwolniony, ale za to, że nikt go nie poprosił o wyjaśnienie zarzutów przekazanych podczas konferencji prasowej prezentującej wyniki audytu Festiwalu im. Jana Kiepury - To był szereg nieprawdziwych informacji - mówi Król. I prostuje wszystko w specjalnym oświadczeniu, jakie przysłał do "Sądeczanina".

4. Wykładzina, której rzekomo nie ma, dziwnym trafem odnalazła się już w dzień po konferencji. Może wystarczyło dobrze sprawdzić, gdzie się ona znajduje, nim zasugerowano, że została  skradziona, narażając tym samym na szwank reputację pracowników CK , którym mienie to zostało powierzone. I w tym wypadku nie dochowano więc staranności przy sprawdzaniu faktów, a Pan burmistrz na konferencji podał informacje niezgodne z prawdą.

5. Zamawiano nieuzasadnione usługi hotelowe. Choć dla widzów festiwal trwa 8 dni, prace przygotowawcze do niego rozpoczynają się już na tydzień przed imprezą. Dlatego część pracowników spędza w Krynicy nawet 16 dni. Nie jest to nic dziwnego dla osób mających doświadczenie w realizacji podobnych projektów. Czy autorzy tzw. audytu przeoczyli np. fakt, że na deptaku stanęła konstrukcja wielkości niemal Pijalni Głównej? Czy też uznali, że nie wymagała wielodniowej pracy licznej ekipy? Czy rozbudowana infrastruktura sceniczna w Pijalni również powinna powstać natychmiast i bez udziału ludzi?

6. Zaprzeczam jakoby pokrywano nieuzasadnione koszty podróży. Pokrycie kosztów przybycia wykonawców na koncert jest szeroko praktykowane w branży i nie budzi zdziwienia osób mających doświadczenie w tym zakresie. Warto zauważyć, że gaża za pojedynczy występ artystki z Azji nie wystarczyłaby nawet na pokrycie kosztów jej podróży. Gdyby CK nie pokrywało kosztów przybycia, kwota honorarium i tak byłaby wyższa o koszty podróży.  Takie są realia organizacji wydarzeń o zasięgu międzynarodowym. Dodam jeszcze, że Pani Moryia dodatkowo bezpłatnie wzięła udział w części wydarzeń podczas 52. Festiwalu.

To są najbardziej rażące przykłady nierzetelności w przygotowaniu tzw. audytu.  Zarówno wskazane wyżej, jak i wiele innych przekłamań stawiają pod znakiem zapytania rzetelność tzw. audytu i kompetencje jego autora. Nieuczciwym zatem jest publiczne powtórzenie przez Pana burmistrza Rybę niesprawdzonych i nierzetelnych informacji. Szczególnie razi fakt, że w trakcie tzw. audytu nie zwrócono się do mnie z żadnym pytaniem, ani nie dano szansy na jakiekolwiek wyjaśnienia, co jest standardem przy rzetelnych działaniach kontrolnych.

Powstaje wrażenie, że zarówno sam tzw. audyt jak i forma jego upublicznienia służyć miały jedynie dyskredytacji dorobku ostatnich trzech edycji festiwalu. Właśnie dzięki tym edycjom festiwal stał się po raz pierwszy w swojej historii imprezą o rzeczywiście międzynarodowym charakterze i powrócił na antenę Telewizji Polskiej. Stając się też na powrót kulturalną wizytówką miasta. Ostatnia edycja została zaś uznana przez melomanów jako jeden z najlepszych festiwali tego typu na świecie, czego najlepszym przykładem mogą być recenzje pofestiwalowe wciąż dostępne w internecie. Nawet sama obecna dyrektor CK Pani Julia Dubec-Dudycz pisemnie podziękowała za 52. festiwal członkom Rady Programowej. Natomiast na  konferencji prasowej nie padły żadne słowa o jakości imprezy w ostatnich latach. Wobec powyższego należy się cieszyć, że sprawą zajmie się niezależny i kompetentny organ jakim jest prokuratura.

Z poważaniem

Wojciech Król







Dziękujemy za przesłanie błędu