Właściciel Mo-Bruku przed sądem. Nie wpuścił kontroli WIOŚ
Czytaj: Zapach amoniaku i siarki w powietrzu. Mo-BRUK się tłumaczy...
Józef Mokrzycki nie przyznaje się do winy.
- Zawiadomienie Małopolskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska Delegatura w Nowym Sączu o popełnieniu przez prezesa zarządu Mo-BRUK S.A. występku, który miałby być kwalifikowany jako utrudnianie kontroli, dotyczy kontroli prowadzonej przez ten organ w 2011 roku. W ocenie Mo-BRUK S.A. zawiadomienie pozbawione jest podstaw. Złożenie w tej sprawie zawiadomienia przez WIOŚ nie przesądza o winie prezesa zarządu Józefa Mokrzyckiego – informuje portal Sadeczanin.info Izabela Górnicka, rzecznik prasowy Mo-BRUK S.A. – Spółka stoi na stanowisku, że w czasie kontroli prowadzonej na przełomie lat 2011/2012 spełniła wszystkie powinności, jakie na niej ciążyły w związku z prowadzoną kontrolą, w granicach wymaganych przepisami prawa.
Rzeczniczka zapewnia, że firma posiada protokoły z kontroli podpisane przez pracowników Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
- Nie było żadnej kontroli interwencyjnej, która byłaby udaremniona przez spółkę. Należy podkreślić, że WIOŚ posiada umocowania prawne pozwalające na przeprowadzenie kontroli bez zgody zarządu spółki – dodaje Górnicka.
Rzeczniczka poinformowała nas, że treść aktu oskarżenia składa się z 11 linijek.
23 listopada 2011 r. z terenu firmy Mo-BRUK w gminie Korzenna wydostał się nieprzyjemny zapach. Zaniepokojeni mieszkańcy zaalarmowali o tym policję. Jak się okazało w czasie obróbki jednego z materiałów, pojawił się pył. Pracownicy zalali go wodą. Temperatura materiału zaczęła rosnąć, wydzielając nieprzyjemny zapach. Pracownicy próbowali go ochłodzić, ponownie zalewając substancję wodą. To pogorszyło sprawę. W hałdzie były związki, które w reakcji z wodą wydzieliły siarkowodór i amoniak.
– Na miejscu pojawiła się Straż Pożarna, która za pomocą specjalistycznego sprzętu dokonała pomiaru stężenia szkodliwych substancji w powietrzu. Z tego co przekazali w rejonie usypanej hałdy z kruszywa do 2 metrów przekroczone były normy stężenia amoniaku, natomiast na pozostałym terenie wokół zakładu stężenie było w normie – poinformował nas w listopadzie 2011 st. sierż. Paweł Grygiel, rzecznik prasowy z Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu.
Do sprawy wrócimy.
Czytaj także:
Mo-BRUK w telewizji TVN. Mieszkańcy gminy Korzenna o smrodzie
Mieszkańcy gminy Korzenna u marszałka ws. firmy Mo-BRUK
(MC)
Fot. Mo-BRUK