Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
20/01/2021 - 12:25

Wilki rozszarpały psa. Ty też trzymasz psa na łańcuchu?

Wśród myśliwych z naszego regionu krążą dziś od rana dwa nagrania, na których widać jak wilki – w ogóle nie przejmując się potencjalną obecnością człowieka – wchodzą między zabudowania i bez litości rozszarpują uwiązane na sznurach gospodarskie psy.

Do naszej redakcji przesłał oba filmy Jacek Klimek, myśliwy z dziada pradziada, wieloletni członek Koła Łowieckiego Rożnów – Ponowa. Z miejsca zapytaliśmy go, gdzie owe filmy zostały zrobione. – To nie ma znaczenia czy u nas, czy na Słowacji, czy w Rumunii, czy w Rosji skąd takich nagrań jest najwięcej. Wszystkie wilki, niezależnie od tego gdzie żyją, mają ten sam charakter. Likwidują psy i lisy, bo to ich główni konkurenci w walce o pokarm – podkreśla Klimek, zaznaczając, że myśliwym najbardziej zależy na tym, by do mieszkańców naszego regionu, gdzie wilków jest coraz więcej, dotarł jednoznaczny przekaz – wilk to niebezpieczne zwierzę, oportunista, który szuka pokarmu jak najmniejszym kosztem.

Oba filmy, które udostępniliśmy pod adresem Wilki rozszarpują psy [WIDEO] Uwaga! Drastyczne sceny są też a propos wczorajszej publikacji, w której Czytelnik oskarżał myśliwych, że postrzelili sarnę w Długołęce i zostawili ją ranną na pastwę losu. Bo nagrania jednoznacznie udowadniają, że wilki za nic mają bliskość człowieka. Wystarczy, że sarny odkryją, że na polach zostawione są w ziemi na zimę buraki czy seler, zaczną schodzić się na posiłki i już jest prawie pewne, że w ślad za nimi pojawiają się również drapieżcy. 

Zobacz też: „Zezowaty” myśliwy, samochód, zdziczały pies? Co naprawdę zabiło tę sarnę?

Gospodarze z okolic – na przykład Korzennej, czy Łabowej – muszą mieć świadomość, że pies uwiązany na podwórku to dla wilków podchodzących pod zabudowania to jawna prowokacja do ataku.

- Nie mam już psa, nie przygarnęliśmy już żadnego, po tym, jak poprzednie zostały zjedzone przez wilki - mówi nam mieszkający wśród lasu Marek Janczak, wieloletni wójt gminy Łabowa. - Pies nie ucieka na widok wilka, nie ujada, czuje przed nim ogromny respekt. Żaden z psów, których kilkanaście wilki zjadły mroźnej i śnieżnej zimy 2007 lub 2008 roku w Łosiach i Nowej Wsi nie podniósł alarmu. Gospodarze zobaczyli co się stało dopiero rankiem. Większość z tych psów było na łańcuchach, ale zjedzone zostały też te, biegające luzem. Wilki nie są u nas rzadkością, często widzę ich tropy, czasem widuję pojedyncze osobniki. Wiele lat byłem myśliwym, wiem, że wilki nie atakują, póki w lesie mają wystarczającą ilość pokarmu. Mięso z jednej sarny może wilkowi wystarczyć na tydzień, więc w skali roku zjadają ich co najmniej pięćdziesiąt.

Wilk nie rozróżnia czy dany pies, to jego konkurent w walce o pokarm, czy zwykły domowy burek, który z polowaniami nigdy nie miał nic wspólnego. Dlatego apelujemy do wszystkich, którzy trzymają psy na podwórku, by na noc zamykać te czworonogi w kojcu albo w jakimś innym bezpiecznym pomieszczeniu. Sądzić, że pies na łańcuchu jest w stanie uchronić nas przez podejściem wilków jest szczytem naiwności i nieodpowiedzialności.   ([email protected])







Dziękujemy za przesłanie błędu