Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
19/09/2013 - 11:30

Wielkie monologi romantyczne w wykonaniu Treli z muzyką Preisnera

To było wydarzenie artystyczne na skalę ogólnopolską, z wielkimi nazwiskami ze świata teatru i muzyki. W późnogotyckim kościele świętej Zofii w Bobowej Zbigniew Preisner zorganizował niezwykły spektakl. Jerzy Trela przedstawił najsłynniejsze monologi literatury romantycznej, które od lat interpretował na deskach teatralnych. Towarzyszyła im muzyka Zbigniewa Preisnera. Na organach Hammonda grali Józef Skrzek i Konrad Mastyło. Z towarzyszeniem 6-osobowego chóru śpiewała Teresa Salgueiro - portugalska wokalistka zespołu Madredeus, która wcześniej nagrywała z Preisnerem płytę "Silence, Night and Dreams".
Reżyserował Krzysztof Jasiński, reżyser, aktor i dyrektor Teatru STU, a realizacją telewizyjną zajął się Stanisław Zajączkowski, mający w swym dorobku wiele spektakli Teatru TV i innych wielkich widowisk.
- To jest rzeczywiście mój projekt, ja go wymyśliłemWzięło się to stąd, że kiedyś zaprosiłem Jerzego Trelę do mojego liceum do Bobowej na spotkanie z młodzieżą. Bo czasami przywożę tu ze sobą sławnych ludzi. I pamiętam, było południe, sala gimnastyczna i poprosiłem Jurka, żeby po spotkaniu z młodzieżą powiedział Wielką Improwizację z III części Dziadów i chyba wiersz „Do przyjaciół Moskali”. I nawet ta rozbrykana młodzież siedziała w ciszy, jak makiem zasiał – mówi Zbigniew Preisner. - Wtedy sobie pomyślałem, że absolutnie trzeba zrobić to nagranie. Ludzie muszą tego posłuchać, ci którzy chcą oczywiście Te wielkie spektakle Swinarskiego, Wajdy w Starym Teatrze w latach 60.,70. – tego nikt nie pamięta. Nic nie zostało. Właściwie nie ma zapisu tamtych czasów. Ludzie odchodzą… Z filmem jest łatwiej, bo się kupi dvd, Blue Ray i można go zawsze włączyć. Z teatrem tak nie jest. Ludzie odchodzą, te sztuki znikają. I tak naprawdę nic z tego nie zostaje. To był mój pomysł, żeby coś zrobić z Jurkiem Trelą, a poza tym, te teksty są tak aktualne dzisiaj… To jest tak mocne, że może czasem jest dobrze się zastanowić nad tym, co nasi wieszczowie napisali.
Całość spektaklu rejestrowały kamery telewizyjne, co znajdzie swój również niezwykły dalszy ciąg.
- Nigdy już nie będzie tak jak tu w Bobowej, w tym miejscu, bo tu jest genius loci. To jest miejsce pana Preisnera, to jest jego ziemia rodzinna, on jest stąd. I to był jego pomysł , żeby to się tu odbyło – mówi Krzysztof Jasiński, reżyser przedstawienia. - Naszym pomysłem - Fundacji STU - jest to, żeby ten materiał był zarejestrowany w internecie. I to wydamy na DVD, żeby było dostępne dla każdego. Za darmo. I potem myślę, że już wszyscy będą mieć do tego dostęp nieograniczony. To wszystko robimy dlatego , żeby to udostępnić następnemu pokoleniu. Kiedy patrzę z punktu widzenia teatralnego, starego artysty teatru, który przeżywa różne społeczne okoliczności dnia codziennego i zatroskany jest o to, że to co się nazywa pięknem języka, to co się nazywa wielką wartością narodowego przesłania, żeby to wszystko nie rozpływało się, tylko zostało utrwalone – dodaje Krzysztof Jasiński.
Zaznacza, że to niebywałe szczęście mieć możliwość nagrania genialnego artysty - Jerzego Treli w największych polskich monologach. Przez to tradycja idei zostanie przekazana następnym pokoleniom Polaków.
Portal Sadeczanin.info uczestniczył wczoraj (18 września) w ostatniej próbie przed nagraniem spektaklu w Bobowej.
- Będę mówił monologi z "Dziadów" w inscenizacji Konrada Swinarskiego i Jerzego Grzegorzewskiego - stamtąd monolog Adolfa z "Wyzwolenia", także monolog Samuela z "Sędziów", ponadto Norwidowski "Fortepian Szopena" – mówi Jerzy Trela. - Te monologi to jest jakby zbiór wspomnień z mojego życia zawodowego. Z tych rzeczy, które w teatrze mnie gdzieś najbardziej przejęły. Które mnie dotknęły, które we mnie zostały. Niektóre mocniej, niektóre mniej. I trochę żal, tych arcydzieł naszej literatury, bo każdy naród, każdy kraj ma swojego Moliera, swojego Szekspira, myśmy mieli Mickiewicza, Wyspiańskiego, Norwida - dodaje.
Aktor podkreśla, że warto to zachować, nie pozwolić, by to przepadło, tym bardziej, że coraz bardziej ludzi pożera internet i technika.
- Czasem byłem proszony, żeby ten lub ów monolog powiedzieć, gdzieś byłem zapraszany. I pan Zbigniew Preisner któregoś dnia zadzwonił do mnie i powiedział, że tego nie można tak zostawić. To musimy nagrać, zebrać te wszystkie moje monologi, z tych wszystkich różnych przedstawień. I nagramy to! I tak się zaczęło i stąd jesteśmy tu - opowiada o początkach współpracy z Preisnerem Trela. - Ja myślę, że te monologi, mimo swojej wielkości, mają swoją intymność dla każdego człowieka. Z tej ziemi… Nie chciałbym nadużywać słów. Dla każdego człowieka mają jakieś znaczenie. W każdym z nas siedzi jakaś cząstka duszy romantycznej. Mimo różnych zabiegów, mimo tego, że mamy myśleć pozytywistycznie, tego się nie da wykorzenić z naszych genów. I myślę tu o takim wierszu Herberta, o tym rowie, na który jesteśmy skazani, a który nazywa się Wisła, że to jest świadectwo naszego jestestwa. Naszych korzeni. I to jest ta największa wartość tego, co jest w tym zawarte. Jestem bardzo wdzięczny Krzysztofowi i Zbyszkowi, że mogę sam przeżyć chwile wzruszenia. I wspomnień… - dodaje.

Dlaczego tak duże przedsięwzięcie artystyczne zostało zrealizowane w Bobowej? Jak przyznaje sam Preisner to dlatego, że przez 4 lata chodził do tutejszego liceum i te czasy wspomina wspaniale.
 - To były dla mnie naprawdę piękne, niesamowite lata siedemdziesiąte, chociaż trudne. Ale to było świetne liceum. Było nas 48 osób, do matury doszło 26, a zdało 19. I wszyscy właściwie z tych moich koleżanek i kolegów gdzieś się porozjeżdżali, ale spotykamy się co 5 lat na jubileuszach - zaznacza kompozytor. - Poza tym ten kościół św. Zofii to jest mistyka, to jest mistyczny kościół. Naprawdę. XV wiek, niesamowite miejsce, i akustyka i atmosfera. A poza tym on m przypomina tę scenę z trzeciej części Dziadów, Konrada. A poza tym, to jest pięknie móc pokazać jakieś mniejsze miejscowości. Polska nie tylko Krakowem, Warszawą, Wrocławiem, Poznaniem, czy Łodzią stoi. Niedawno grałem w Łodzi, we Wrocławiu też grałem pół mojej nowej płyty. A nagrywanie w takich małych miejscowościach, pomyślałem, że to może przyciągnąć jakichś ludzi, zobaczą nagranie i pomyślą, a może przyjadę, zwiedzę. Przyjadę na wakacje. Bobowa to jest naprawdę fajna miejscowość.

Reżyser nie ukrywa, że  realizacja nie opiera się na wielkich pomysłach reżyserskich, ale na specyfice miejsca. Jerzy Trela mówić będzie na żywo, własnym głosem, nie do mikrofonu. Wykorzystana zostanie fantastyczna akustyka małego kościółka.
- Przypominają mi się słowa Wyspiańskiego z „Wyzwolenia”, z monologu „pamiętam… wchodziłem do księdza, do pustelni”. To jest tak, jak tutaj, dzisiaj. Jakby jakaś pustelnia, bo ten kościółek jest rzeczywiście jak pustelnia, bo nie jest na co dzień używany, malutki... – mówi Krzysztof Jasiński. - I fantastyczna muzyka Zbyszka Preisnera z genialnym wykonaniem. Bo tu jest dwóch wspaniałych organistów, pianistów. Mamy chór i wspaniałą wokalistkę. No i samego Preisnera, który dyryguje. Więc te dwa fenomeny się wiążą. Ta muzyka została przez Zbyszka specjalnie dobrana do tego, żeby podnieść te monologi, częściowo specjalnie skomponowana. To wszystko, mam nadzieję, będzie szybko wydane w formie elektronicznej.
Preisner zapewnia, że spektakl pokazywany będzie w telewizji,  ale także zamierza wydać płytę DVD. Chciałby by była ona dostępna w bibliotekach oraz sklepach. 
- Chodzi mi o to, żeby ludzie mieli możliwość dostać ją, jeśli tylko będą chcieli. Wszyscy mówimy o Treli, o Swinarskim, a poza tym, że czytaliśmy o nich w literaturze, to nikt o nich nie wie nic, bo nic nie może zobaczyć. Bo tego po prostu nie ma, a teraz chociaż nagrania monologów Jerzego Treli będą dostępne - wyjaśnia kompozytor. - Chociaż to oczywiście jest substytut. Ja się dziwię, że Narodowy Stary Teatr nie gra "Dziadów" do dzisiaj. Gdybym ja był dyrektorem Starego, to do dzisiaj grałbym na pewno „Dziady”, „Wyzwolenie”, „Noc listopadową” i „Biesy” . Bo teatr to rzecz umowna, aktorzy to jest rzecz umowna. To nieprawda, że Kordian ma mieć 20 lat, ten Kordian się starzeje, ten Konrad też się starzeje i ja myślę, że pewne spektakle powinno się grać do końca świata tych głównych bohaterów, a może nawet jeden dzień dłużej, jak mówi Owsiak.
21 grudnia w Teatrze STU odbędzie wieczór promujący płytę DVD z nagraniem spektaklu z Bobowej, na scenie wystąpi też na żywo Jerzy Trela. Wydawcą płyty będzie Fundacja STU. Krzysztof Jasiński chce, by wersja kameralna "Wielkich monologów" stała się częścią repertuaru Teatru. Niewykluczone że w przyszłości koncert z udziałem wszystkich wykonawców, którzy wystąpili w Bobowej, przy jakichś szczególnych okazjach może się powtórzyć.

Jan Gabrukiewicz
Fot. własne

 






Dziękujemy za przesłanie błędu