Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 24 kwietnia. Imieniny: Bony, Horacji, Jerzego
05/04/2015 - 11:49

Wielkanoc za granicą? Wyjeżdżają tylko nieliczni. Sądeczanie pozostają wierni tradycji

Wielkanoc w ciepłych krajach, traktowana jak urlop? Dla większości sądeczan to nie do pomyślenia. Pozostajemy wierni tradycji i rodzinne święta, przy suto zastawionym stole, to dla nas niezmienny rytuał. Tylko nieliczni zdecydowali się na wyjazd za granicę.
Zagraniczne wyjazdy na Święta Wielkanocne to na Sądecczyźnie nadal rzadkość. W biurach turystycznych znalazła się grupa chętnych, ale jest ich niewielu. Na południu Polski wiernie hołdujemy tradycji i nie ulegamy wielkomiejskim modom.

- Moi koledzy z biur Gromady w największych polskich miastach mówią, że tego typu ofert z roku na rok sprzedają coraz więcej, szczególnie w stolicy. U nas na Sądecczyźnie, wiadomo, Wielkanoc spędzamy w domu, wśród najbliższych - mówi Wiesław Wyrostek, kierownik Biura Turystycznego Gromada w Nowym Sączu.

W powszechnym przekonaniu rodzinne spotkania są najważniejsze, nawet jeśli logistyka związana z goszczeniem licznej familii wymaga dużego wysiłku. Pani Beata z Osiedla Wojska Polskiego rokrocznie na Święta Wielkanocne gości u siebie rodzinę z Gdańska, skąd pochodzi.

- Ze względu na odległość, rzadko się widujemy. Nasze spotkania przy wielkanocnym stole to dla nas ogromna radość. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym gdzieś wyjechać w tym czasie, na przykład na wycieczkę  do ciepłych krajów, żeby mieć z głowy cały ten świąteczny rwetest. Dla mnie to nie do pomyślenia.

Ale są tacy, którzy w Nowym Sączu rwetest sobie odpuścili i skorzystali z oferty biur podróży. W sądeckiej Gromadzie dziesięć osób zdecydowało się na wyjazd za granicę. Z tradycji, wbrew pozorom, nie wyłamali się ludzie młodzi.

-Z naszej oferty skorzystali ci, którzy mają już dorosłe, samodzielne dzieci. Mówią, że tyle razy organizowali u siebie wielkie rodzinne spotkania, że teraz wreszcie chcą odpocząć - mówi Wiesław Wyrostek.

Ci, którzy święta chcą potraktować jak wczesnowiosenny urlop, do tej porynajchętniej wybierali wypoczynek w Egipcie i Tunezji. Ostatni zamach w Tunisie i rozruchy w Egipcie skutecznie odstraszyły turystów.

- Nieliczni klienci, którzy zdecydowali się na Wielkanoc za granicą, wybrali na przykład wyjazd do Pragi. Za cztery dni płacą nieco ponad 590 złotych. Znaleźli się też amatorzy wyjazdu do Paryża. Czterodniowa wycieczka kosztuje 2 tys. złotych. Dwie osoby zdecydowały się spędzić Wielkanoc w Izraelu. Cena za wyjątkowe święta waha się od 2, 8 tys. do 3 tysięcy. Ale nie brak także amatorów krajowego wypoczynku. Rokrocznie dużą popularnością cieszą się kilkudniowe wypady do Buska Zdroju. Za tygodniowy pobyt zapłacimy 877 złotych - mówi szef sadeckiej Gromady.

Są też sądeczanie, którzy postawili na wypoczynek w swoim regionie. Specjalną świąteczną ofertę przygotowały gospodarstwa agroturystyczne w Beskidzie Niskim, tak jak na przykład „ Gościniec” w Banicy koło Gładyszowa, który ma stałych wielkanocnych gości.

-Od siedmiu lat na Wielkanoc przyjeżdża do nas wielopokoleniowa, rodzina z Nowego Sącza: dziadkowie, rodzice i dzieci - mówi właścicielka „Gościńca” - Jolanta Nowak. Zjawiają się też single z całej Polski, żeby ogrzać się w cieple rodzinnego, wielkanocnego stołu. Bo u nas wszystko wygląda jak w domu. Razem malujemy jajka, w sobotę wspólnie idziemy poświęcić duży wielkanocny koszyk, a w Niedzielę Zmartwychwstania jemy uroczyste śniadanie pełne domowych, tradycyjnych przysmaków.

Gospodarstwa agroturystyczne oferują trzy lub czterodniowy pobyt. Koszt 400-500 złotych od osoby.
(mika)
Fot. R.S
 






Dziękujemy za przesłanie błędu