Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
16/01/2014 - 14:18

Wandale zniszczyli ściany w starosądeckim Sokole

Na przeszło 7 tys. zł Centrum Kultury i Sztuki im. Ady Sari w Starym Sączu oszacowało straty wynikłe z aktów wandalizmu. To efekt bezmyślnego niszczenia ścian starosądeckiego Sokoła. Co najmniej drugie tyle będzie kosztować monitoring konieczny, by w przyszłości móc skutecznie egzekwować koszty remontów od rodziców małoletnich wandali. – Musimy przerwać ten proceder – zapowiada dyrektor placówki kultury Wojciech Knapik.
Starosądecki Sokół został odnowiony z pompą we wrześniu 2010 roku. Od tej pory większość najbardziej narażonych na zniszczenie ścian już była powtórnie malowana.
Chyba trochę padliśmy ofiarą swojej otwartości i gościnności. Chcieliśmy stworzyć przyjazne miejsce zarówno dla artystów jak i młodzieży. Niestety wytworzył się niezrozumiały dla nas zwyczaj zaznaczania swojej obecności w starosądeckim Sokole poprzez pisanie, bądź drapanie po ścianach. Kolekcja niechcianych bohomazów przekroczyła już kilkaset sztuk i zapewniam, że żaden z nich nie przedstawia wartości artystycznej – żali się Wojciech Knapik.
Dyrekcja Sokoła próbowała delikatnie zwracać uwagę na problem wychowawcom, pedagogom, z którymi dzieci i młodzież odwiedza salę widowiskową.
Jedna z poważnych, jak sądziliśmy, osób zasugerowała, że to ani nie dzieci, ani młodzież tylko występujący na scenie Sokoła artyści zostawiają po sobie takie pamiątki. Nasz adwersarz miał nawet swoje typy: Grzegorz Halama i zespół Babooshki – kontynuuje dyrektor.
Konsekwencje tego stanu rzeczy są przykre. Planowaliśmy wczesną jesienią zorganizować bardzo prestiżowy koncert symfoniczny z udziałem światowej klasy dyrygenta. Agent artysty, który gościł na wizji lokalnej odmówił współpracy z tego konkretnego powodu. „Czy wyobraża sobie Pan, żeby Maestro oglądał te rysunki?" – wspomina Knapik, mając na myśli niedawny Festiwal Emanacje. Kto wie, czy Sokoła mógł odwiedzić może nawet sam Krzysztof Penderecki?
Mimo wszystko Centrum Kultury i Sztuki zacieśnia współpracę ze szkołami i innymi grupami młodzieżowymi korzystającymi (bezpłatnie) ze starosądeckiego Sokoła i liczy na współpracę w przeciwdziałaniu niszczenia ścian. Ostatnio w Sokole uznano, że ciągłe zamalowywanie ścian bez poruszenia sumień nie ma sensu. Tak zrodził się pomysł na akcję „Sztuka tak, wandalizm nie”*. Integralną częścią akcji jest konkurs plastyczny i fotograficzny z nagrodami. Decyzją organizatorów przedłużono o miesiąc termin nadsyłania prac do wtorku 18 lutego. Ale to nie wszystko.
Zaprosiliśmy artystę Arkadiusza Andrejkowa, żeby w najbardziej narażonym na zniszczenia miejscu namalował graffiti. Ile razy będziemy tędy przechodzić, graffiti będzie nam przypominało, że starosądecki Sokół jest przyjazny dla sztuki, ale nie dla wandali – wyjasnia Justyna Liszkowska z Centrum Kultury i Sztuki im. Ady Sari.
Graffiti przy wejściu na salę widowiskową będzie powstawać w środę i czwartek do południa. A dziś wieczorem, czyli 16 stycznia o godz. 18 Galeria Pod Piątką zaprasza na wernisaż wystawy malarstwa Arkadiusza Andrejkowa związanego z grupa artystyczną „Manufaktura Sanok”. Na wystawie zaprezentowane zostaną obrazy z cyklu „Sprawy Rodzinne” i „Wyroby pozowane” .
W obu cyklach znajdują odzwierciedlenie zainteresowań artysty prawdziwym street-art’em. Obrazy chociaż są silnie osadzone w realnym świecie, to za sprawą swojej uproszczonej, wyrazistej formy, emanują poetyckością. Pomimo surowych kształtów i prostej tematyki charakter malarstwa jest subtelny, innym razem zaś energetyczny, do czego przyczynia się intensywna kolorystyka. Sama technika wykonania jest bardzo precyzyjna. Niektóre kompozycje wyglądają jak skserowane i skomponowane w formie kolażu.
Arkadiusz Andrejkow - malarstwo. Wystawa w Galerii Pod Piątką, Stary Sącz, Rynek 5 potrwa od 16.01 do 11.02.2014 r.

*regulamin konkursu „Sztuka Tak, wandalizm NIE”

(JB)
Fot. Marcin Rola







Dziękujemy za przesłanie błędu