W Mszanie Dolnej trwa wielkie sprzątanie. Liczone są straty
W Mszanie Dolnej trwa wielkie sprzątanie tego, co wyrządził potok Stradomka, który wczoraj w nocy (6 sierpnia) zamienił się w rwącą rzekę zabierającą wszystko, co napotkała na swojej drodze.
Najbardziej ucierpiały budynki przy ul. Piłsudskiego, Topolowej i na osiedlach położonych wzdłuż potoku Słomka. Osunięte zbocze odcięło ujęcie wody pitnej.
- Trwa wielkie sprzątanie – mówi Tadeusz Filipiak, burmistrz Mszany Dolnej – Mieszkańcy oraz strażacy na tych terenach, przez które przetoczył się żywioł usuwają błoto, czyszczą, sprzątają.
W niektórych miejscach, przez które przetoczyła się woda zalega gruba warstwa błota. Teraz trzeba je jak najszybciej usunąć. Woda wdzierała się na posesję, do domów, sklepów, zakładów produkcyjnych i hurtowni.
- Komisje powołane do szacowania strat pracują w terenie – dodaje burmistrz Filipiak. – Muszą być one bardzo dokładnie zliczone. Jakie te straty będą trudno jeszcze powiedzieć.
Raczej nie da się uratować ujęcia wody, które zostało zniszczone w wyniku osunięcia się zbocza.
(MIGA)
Fot. arch. Urząd Miasta w Mszanie Dolnej.
- Trwa wielkie sprzątanie – mówi Tadeusz Filipiak, burmistrz Mszany Dolnej – Mieszkańcy oraz strażacy na tych terenach, przez które przetoczył się żywioł usuwają błoto, czyszczą, sprzątają.
W niektórych miejscach, przez które przetoczyła się woda zalega gruba warstwa błota. Teraz trzeba je jak najszybciej usunąć. Woda wdzierała się na posesję, do domów, sklepów, zakładów produkcyjnych i hurtowni.
- Komisje powołane do szacowania strat pracują w terenie – dodaje burmistrz Filipiak. – Muszą być one bardzo dokładnie zliczone. Jakie te straty będą trudno jeszcze powiedzieć.
Raczej nie da się uratować ujęcia wody, które zostało zniszczone w wyniku osunięcia się zbocza.
(MIGA)
Fot. arch. Urząd Miasta w Mszanie Dolnej.