W Chełmcu powinni zabronić wychodzenia z domu? Coś wisi w powietrzu
Chełmiec to kolejna gmina z Sądecczyzny, która postanowiła sprawdzić to, o czym wszyscy mówią – że smog to problem całego regionu a nie tylko Nowego Sącza. Wraz z Krakowskim Alarmem Smogowym zainstalowano tu urządzenia do pomiaru jakości powietrza i wszyscy mieszkańcy gminą mogą się naocznie przekonać, jak wyglądają odczyty. Wyniki bowiem publikowane są na stronie internetowej gminy pod adresem
Zobacz też: Smog wisi sobie w najlepsze a masek antysmogowych nikt nie nosi. Nie martwimy się o zdrowie?
Dla uzyskania obiektywnych wyników pomierniki zainstalowano w dwóch oddalonych od siebie mocno miejscowościach: w Librantowej i w Chełmcu. Pomiary będą prowadzone do 29 stycznia, ale już wiadomo, że jeśli chodzi o bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia, stolica gminy wysuwa się na prowadzenie. Wczoraj, o godzinie 20.00 odnotowano tu aż 300 cząsteczek PM 10 w metrze sześciennym powietrza. W Librantowej pomiary wyniki mieściły się w dopuszczalnych granicach. Jedynie 17 stycznia około godziny 16.00 wskazania doszły do 200 cząsteczek.
Zobacz też: MSWiA publicznie ogłasza, że Chełmiec stracił atrakcyjność inwestycyjną! O co chodzi?
Przy okazji przypomnijmy, jak należy interpretować wyniki pomiarów:
poziom dopuszczalny 50 µg/m3 (dobowy) - jakość powietrza nie jest dobra, ale nie wywołuje ciężkich skutków dla ludzkiego zdrowia.
poziom informowania 200 µg/m3 (dobowy) - jest źle i trzeba ograniczyć aktywności na powietrzu, bo norma przekroczona jest czterokrotnie
poziom alarmowy 300 µg/m3 (dobowy) - jest bardzo źle, norma przekroczona jest sześciokrotnie i należy bezwzględnie ograniczyć przebywanie na powietrzu, a najlepiej zostać w domu, szczególnie osoby chore i dzieci.
ES [email protected] Fot.: ilustracyjne archiwum sadeczanin.nfo / UG w Chełmcu