„Uwaga! po Uwadze”: psia apokalipsa trwa a wstyd poszedł w świat z Nowego Sącza na żywo
Pierwszy program telewizyjny wyemitowano kilka tygodni po pierwszych naszych publikacjach opisujących dramat sąsiadów właścicieli psów czyli w sierpniu.
Zobacz też: TVN kręcił nasz temat: psia Apokalipsa na Zamenhofa w „Uwadze” już dziś, 24 sierpnia
Mimo że wszystkie miejskie urzędy i służby, sanepid oraz nadzór powiatowy doskonale wiedzą, co dzieje się przy Zamenhofa, żadna z tych instytucji nie kwapi się, żeby problem raz na zawsze rozwiązać. Wszyscy zasłaniają się koniecznością działania jedynie w zakresie, na jaki pozwala im prawo.
Wczorajsze wypowiedzi przedstawiciela Urzędu Miasta i sądeckiego sanepidu niczym się w tym zakresie nie różniły.
Komentarze zarówno poszkodowanych sąsiadów, jak i sądeczan, którzy śledzą cały czas sprawę i dyskutują o niej na forum sądeczan na Facebooku są bezpardonowe:
- Miasto zaistnieje w mediach. Przekaz będzie jasny i zgodny z rzeczywistością. Bród i smród. Na Jagiellońskiej, "Salonie Miasta" sam nie wiem czym bardziej śmierdzi; żulem, czy kanalizacją ogólnospławną. Pozdrawiam sołtysów.
Zobacz też:
Psia apokalipsa w dwupokojowym mieszkaniu na czwartym piętrze! Strop się wali od fekaliów 22 psów
Jeśli odbierzecie mi psy, to się zabiję - mówi właściciel 22 psów z Zamenhofa
Groźba epidemii jest całkowicie realna! Ale sanepid 22 psów z mieszkania nie usunie…
- Przecież tam cierpią zwierzęta i ludzie. Panowie włodarze. Chcecie większej reklamy naszego miasta i władz? Ja się nie cofnę. Albo coś z tym zrobicie albo pójdę dalej. Teraz pani Elżbieta Jaworowicz Sprawa dla reportera – zapowiada wprost pani Edyta Myrlak, która jako pierwsza zaalarmowała o dramacie lokatorów z Zamenhofa media.
Sami mieszkańcy, sąsiedzi sterroryzowani przez właścicieli psów, żyjący w smrodzie i rosnącym zagrożeniu wybuchu epidemii związanej z dramatycznymi warunkami sanitarnymi w lokalu, w którym trzymane są psy już wiedzą, że finał sprawy może nastąpić dopiero za kila a nawet kilkanaście miesięcy. Tyle bowiem może trwać uzyskanie przez miasto formalnej zgody na eksmisję psów w zastępstwie matki właściciela psów, której po prostu na to nie stać.
Koszt wywozu dwudziestu kilku psów to ponad 40 tysięcy. Do tego trzeba doliczyć koszt ich miesięcznego utrzymania w schronisku, czyli około 2 tysiące miesięcznie za jednego czworonoga.
Sanepid z kolei nie ma kompetencji by wkroczyć do mieszkania i wyprowadzić stamtąd psy i przerzuca odpowiedzialność na administratora budynku. Ten z kolei założył w sądzie sprawę o sprzedaż lokalu, w którym przetrzymywane są psy na podstawie uporczywego łamania wszelkich możliwych przepisów i regulaminów dotyczących obowiązków lokatorskich. Tyle, że i na ten wyrok trzeba będzie czekać tygodniami.
ES [email protected] Fot.: Facebook