Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
07/10/2017 - 16:25

Trudno uwierzyć, że nikt się nie zabił. Cud Boski we Florynce [ZDJĘCIA]

- Masywne białe BMW po prostu zmiotło z drogi to małe renault. Cud Boski, że nikt nie się nie zabił mówią mieszkańcy Florynki, którzy przyszli zobaczyć wypadek, jaki zdarzył się na drodze w kierunku Grybowa, tuż obok stacji benzynowej. Dwa auta zamieniły się w kupę złomu.

Dwa zmasakrowane auta ze zmiażdżoną blachą wbiły się w przydrożny rów. Kobieta z białego BMW z wrocławską rejestracją jest roztrzęsiona. To ona - wedle relacji świadków - swoim wielkim autem uderzyła w małe renault.

Czytaj też  Zakupy w Biedronce skończyły się koszmarem. Z policją i pogotowiem

Czy tak było rzeczywiście?

- Nie chcę o tym rozmawiać - mówi zdenerwowana kobieta  i odwraca głowę. 

Wypadek relacjonują dwaj kierowcy, którzy przyjechali zatankować swoje samochody. Wedle ich wersji Renault skręcało na stację benzynową. BMW go wyprzedzało i uderzyło w bok.

To masywna półterenówka.  Uderzyła z dużą siłą. Auto jest komfortowe, więc  wystrzeliły poduszki powietrzne i kobiecie chyba nic się nie stało, bo inaczej zabrałoby ja pogotowie. Ten młody mężczyzna, który prowadził renault takiej ochrony nie miał.

- Cud Boski, że żyje mówi - mieszkaniec Florynki. Sprzedawczyni ze sklepu obok stacji benzynowej dodaje, że kierowca reault jest z Tylicza i ma dwadzieścia sześć lat.Jak mówi, pierwszej pomocy udzielił mężczyźnie kierownik stacji benzynowej.

- Ludzie zaraz wyciągnęli go z auta i przyprowadzili go tu do nas - mówi szef stacji.  - Opatrzyliśmy go, bo bardzo krwawiła mu prawa ręka. Skarżył się też na kręgosłup. Przyjechało pogotowie i zabrali go do szpitala. Kiedy się patrzy na te samochody, trudno uwierzyć, że nikt nie zginął.

Dlaczego doszło do wypadku i kto zawinił?  Na razie ustalają to policjanci.  

Agnieszka Michalik, fot. A.M

Wypadek we Florynce. BMW zderzyło się z Reault




Wyglądało to bardzo groźnie






Dziękujemy za przesłanie błędu