Morderstwo we Florynce: zabił matkę, poranił sąsiadkę. Krzyczał, że znów zabije
Policja otrzymała zgłoszenie o tragedii po godzinie szesnastej – mówi nadinspektor Katarzyna Cisło z wojewódzkiej policji w Krakowie. – Mężczyzna ma trzydzieści jeden lat. Jest już w rękach policji. Schwytali go sąsiedzi.
Czytaj też: Bestia z Florynki. Zabił własną matkę, sąsiadce wbijał nożyczki w oczy
Dlaczego zabił własną matkę? Na to pytanie policja na razie nie odpowiada. Wiadomo tylko, że zadał jej ciosy w brzuch. Miała 63 lata. Potem - jak mówi funkcjonariuszka – pobiegł do domu mieszkającej niedaleko 78-letniej sąsiadki i ciężko ją zranił. Na miejsce został wezwany helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Kobieta została zabrana do szpitala.
- Nie wiadomo w jakim jest stanie – mówi Katarzyna Cisło.
Mieszkańcy wsi są wstrząśnięci. Z ich relacji wyłania się przerażająca opowieść. Po zamordowaniu matki zabójca wypadł z domu i zrzucał z siebie zakrwawione ubrania. Do domu sąsiadki, dostał się przez okno. Potem nożyczkami wykłuł jej oczy.
- Tyle się słyszy o tragediach, o morderstwach… ale u nas we Florynce. To po prostu nie do uwierzenia – mówią ludzie.
- Dopóki nie zmieni się prawo w sprawie narkotyków i dopalaczy, to nic się nie zmieni - rzuca – mężczyzna, który mówi, że jest z rodziny ranionej kobiety. Na pytanie, czy schwytany 31-latek zażywał środki odurzające, nie odpowiada. Równie niejasna była jego odpowiedź na pytanie, czy mężczyzna był chory psychicznie.
- Dziś każdy może sobie załatwić takie papiery i spokojnie może sobie chodzić między ludźmi.
czytaj też Quad zderzył się z autem i stanął w ogniu. Potem rozegrała się tragedia[ZDJĘCIA]
Udało nam się porozmawiać z sąsiadem zamordowanej kobiety.
- Z tym chłopakiem od dawna działo się coś złego. Ma jeszcze rodzeństwo, które jakoś sobie życie ułożyło. A on jest kawalerem. Mieszkał z matką. Taki z niego niespokojny duch. Widać było, że coś w nim siedzi, że ma jakiś problem – mówi mężczyzna.
Florynka roi się od policjantów, którzy zabezpieczają ślady i przesłuchują mieszkańców. Zabójca jak na razie jest w karetce pogotowia. Na miejscu pracuje też prokurator.
[email protected] fot. RG