Tragedia w Jasiennej. Zanim się powiesił, zapraszał na swój pogrzeb...

Miał jakieś problemy? A może cierpiał na depresję? Jak na razie nikt nie jest w stanie odpowiedzieć na te pytania. Sądeccy policjanci wspólnie z prokuratorem ustalają przyczyny tragedii, która w miniony wtorek (11 maja) rozegrała się w Jasiennej - małej wiosce położonej w gminie Korzenna.

Na jednej z prywatnych posesji, w stodole, mieszkańcy znaleźli powieszone ciało 43-letniego mężczyzny, który prawdopodobnie targnął się na własne życie. Natychmiast wezwali pomoc. Już po chwili na sygnale przyjechały straże pożarne, policja i pogotowie ratunkowe. Niestety okazało się, że na ratunek jest za późno. Mężczyzna już nie żył.

Przez wiele godzin sądeccy policjanci pod nadzorem prokuratora prowadzili czynności dochodzeniowe. W najbliższych dniach zostanie wykonana sekcja zwłok 43-latka, której wyniki pomogą ustalić śledczym przyczyny i okoliczności tej tragedii.

Jak powiedziała nam podkom. Justyna Basiaga z sądeckiej policji, wstępnie śledczy wykluczyli możliwość, aby ktoś przyczynił się do śmierci 43-latka.  

O tragicznie zmarłym mieszkańcu Jasiennej pisaliśmy już na łamach „Sądeczanina”. Jak się okazało, to właśnie on kilka dni temu, wracając w nocy pieszo do domu, najwyraźniej pomylił drogę i spadł ze stromej skarpy do koryta potoku. Nie mógł się samodzielnie wydostać. Jego wołanie usłyszeli mieszkańcy, którzy natychmiast zadzwonili pod numer alarmowy i wezwali pomoc.

Strażacy wspólnie z policjantami na desce ortopedycznej wyciągnęli go z koryta potoku i przenieśli do karetki pogotowia ratunkowego. Od 43-latka wyczuwalna była silna woń alkoholu. Mężczyzna został zabrany do szpitala.

- Niedawno wyszedł z więzienia. Nie stronił od alkoholu. Od kilku dni chodził po miejscowości i rozmawiając z mieszkańcami, zapraszał ich na swój pogrzeb. Nikt nie przypuszczał, że rzeczywiście dojdzie do tak strasznej tragedii – poinformowała naszą redakcję mieszkanka Jasiennej. ([email protected] Fot. Ilustracyjna)